Rz: Rząd ustosunkował się ?do prezydenckiego projektu ustawy o współdziałaniu ?w samorządzie terytorialnym na rzecz rozwoju lokalnego ?i regionalnego. Przedstawił wiele krytycznych uwag. Kwestionuje m.in. przepisy normujące instytucje stowarzyszeń i komitetów aktywności lokalnej. Zarzuca, że będą one finansowane przez samorząd z pominięciem prawa zamówień publicznych ?i konkursów.
Prof. Jerzy Regulski: Rząd w swym stanowisku nie mówi jednego. Komitet, żeby zaistniał, musi zebrać połowę niezbędnych środków na realizację projektowanej inwestycji. To oznacza, że są przewidziane wstępne etapy, w których miasto czy gmina może propozycje akceptować albo odrzucić. Czemu zatem miałby służyć konkurs? Temu, żeby dotację przyznano komuś innemu? W moim przekonaniu zaproponowane rozwiązania dotyczące komitetów inicjatyw lokalnych jest dobre. Ułatwia ludziom działania na rzecz dobra wspólnego. Przecież ?to nie jest tak, że zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty jest zarezerwowane dla samorządu! Te zadania mogą być przecież realizowane także przez organizacje społeczne. Chodzi o to, aby im to ułatwić.
Rząd krytykuje także możliwość tworzenia zespołów współpracy terytorialnej.
To jest realizacja pomysłu zgłaszanego jeszcze przez prof. Michała Kuleszę. Chodzi o stworzenie podmiotu, który będzie realizował zadania z zakresu zagospodarowania przestrzennego na obszarach związanych funkcjonalnie, np. w aglomeracjach miejskich. To nieprawda, że obecnie może te zadania wykonywać np. związek gmin. Nie zgadzam się także z zarzutem, że instytucja zespołów współpracy terytorialnej nie jest spójna z przepisami dotyczącymi tworzenia miejskich obszarów funkcjonalnych czy zintegrowanych inwestycji terytorialnych. Zadania tych podmiotów są bowiem różne.
Również negatywnie rząd ocenia pomysł umożliwienia wszystkim jednostkom samorządu terytorialnego prowadzenie na jednakowych zasadach działalności gospodarczej. W stanowisku rządu czytamy, że może to doprowadzić do sytuacji, ?w której samorząd nie będzie się skupiał na wykonywaniu zadań publicznych, ale na przedsięwzięciach stricte komercyjnych.