Tak wynika z obowiązującego od 18 września 2015 r. rozporządzenia ministra kultury i dziedzictwa narodowego w sprawie wykazu samorządowych instytucji kultury, w których wyłonienie kandydata na stanowisko dyrektora następuje w drodze konkursu.
Rozporządzenie stanowi wykonanie delegacji ustawowej zawartej w przepisach ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Zgodnie z tą ustawą to jednostka samorządu terytorialnego decyduje w statucie instytucji kultury o tym, czy kierownik gminnego domu kultury, biblioteki czy teatru ma być wyłaniany w drodze konkursu czy też nie. Jeśli nie, to decyzja o tym, kto zajmie stanowisko dyrektora, należy całkowicie do wójta (burmistrza, prezydenta miasta). Od tej ogólnej zasady ustawodawca przewidział jednak wyjątek. Mianowicie przyznał ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego kompetencję do wskazania samorządowych instytucji kultury, w których konkurs na stanowisko dyrektora ma być zorganizowany obligatoryjnie.
Jak wynika z wchodzących właśnie w życie przepisów, minister wskazał 387 takich instytucji. Znalazło się wśród nich 51 bibliotek, 51 domów kultury i sztuki, 27 filharmonii, 39 galerii oraz 96 teatrów (dramatycznych, lalkowych i muzycznych). A także dwa zespoły pieśni i tańca: „Mazowsze" oraz „Śląsk".
Obligatoryjne konkursy na stanowisko dyrektora wskazanych w rozporządzeniu ministra kultury i dziedzictwa narodowego samorządowych instytucjach kultury wprowadziła nowelizacja ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej uchwalona 18 grudnia 2003 r.
Wówczas to ustawodawca zadecydował, że obligatoryjne konkursy w ważnych z punktu widzenia całego państwa samorządowych instytucjach kultury będą lepszym sposobem wyłaniania ich kierownictwa niż funkcjonująca wówczas reguła, że takiego dyrektora zatrudnia wójt (burmistrz, prezydent miasta) po zasięgnięciu jedynie opinii ministra kultury, związków zawodowych czy środowisk związanych z działalnością kulturalną. A to dlatego, że często kandydat wójta (burmistrza, prezydenta miasta) stanowisko zdobywał pomimo samych negatywnych opinii. To rodziło niepotrzebne konflikty i szkodziło przede wszystkim samej instytucji.