W uchwale z 28 stycznia 2016 r. Rada Miejska w Ścinawie w województwie dolnośląskim zdecydowała o połączeniu szkoły podstawowej, przedszkola i gimnazjum w zespół placówek oświatowych.
Sesja była burzliwa. Gminne władze wyjaśniały, że do 5,4 mln zł subwencji oświatowej w 2015 r. musiały dołożyć drugie tyle własnych środków. Gmina musi też być przygotowana na zapowiadaną likwidację gimnazjów. Uzasadnienie uchwały koncentrowało się na oszczędnościach finansowych po zmniejszeniu kadry kierowniczej i pedagogicznej. Nie widziano żadnych zagrożeń pedagogiczno-wychowawczych.
Zauważył je natomiast dolnośląski kurator oświaty i zaopiniował negatywnie zamiar rady. Stwierdził, że skoro dotychczasowe funkcjonowanie szkół nie budzi zastrzeżeń, to zamiar ich połączenia jest nieracjonalny. Kurator podkreślił odrębność kształcenia w szkole podstawowej i w gimnazjum. Zasadą powinno być kształcenie i wychowanie dzieci w samodzielnych, odrębnych szkołach. Teza, że ich planowane połączenie ma przynieść lepsze efekty, jest gołosłowna.
Z uzasadnienia uchwały nie wynika, by dzieci i uczniowie mieli skorzystać na połączeniu szkół w zespół. Wręcz przeciwnie. Ze względu na okrojoną o siedmiu nauczycieli kadrę pedagogiczną realnie mogą jedynie stracić.
Gmina Ścinawa wniosła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu. Burmistrz, występujący w jej imieniu, zarzucił, iż kurator ogólnikowo i lakonicznie przyjął, że połączenie szkół w zespół spowoduje osłabienie nadzoru pedagogicznego, utrudni realizację statutowych zadań każdej ze szkół i uniemożliwi zapewnienie właściwej opieki pedagogicznej oraz atmosfery wychowawczej.