Choć prokuratura oskarżyła go o działanie ze szczególnym okrucieństwem, sąd zdecydował się na warunkowe umorzenie postępowania oraz nakazał myśliwemu zapłatę 2 tys. zł na rzecz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Prokurator generalny wniósł skargę kasacyjną od tego wyroku. Sędziowie SN uznali, że sądowi w Hrubieszowie umknął „duch ustawy o ochronie zwierząt". Jeden ze świadków zeznał bowiem, że była to egzekucja spokojnych zwierząt. Sprawa zostanie teraz ponownie rozpatrzona.