Małżeństwo wystąpiło do miejskiego zarządu dróg o wydanie zezwolenia na budowę zjazdu z ruchliwej ulicy na ich działkę. Wskazało, że na nieruchomości prowadzona jest obecnie działalność handlowa, która ma utrudnioną obsługę z drogi wewnętrznej. Jako, że inwestorom wcześniej odmówiono zezwolenia, ci postanowili zmienić lokalizację oraz kategorię pojazdów obsługujących, na małogabarytowe. Zgodzili się też by transport odbywał się dwa, maksymalnie trzy razy w tygodniu.
Dyrektor MZD w imieniu prezydenta miasta zezwolił na lokalizację zjazdu o charakterze publicznym, zgodnie ze zmienionym usytuowaniem zjazdu pokazanym na mapie w skali 1:500. Zgodził się jednak wyłącznie na samochody osobowe.
Zezwolenie spotkało się z protestem sąsiednich właścicieli, którzy złożyli odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. SKO uchyliło decyzję pierwszej instancji i odmówiło wydania zgody na lokalizację tego zjazdu.
Kolegium ustaliło, że sprawa dotycząca inwestycji była już przedmiotem badania, zarówno przez miejski zarząd dróg, jak też SKO w trybie odwoławczym. Dodało, że pełnomocnik małżeństwa już dwa lata temu wystąpił do miasta o legalizację zjazdu. Wskazał wtedy, że nieruchomość wykorzystywana jest na cele usługowe, zaś planowany łącznik będzie służyć do obsługi istniejącej nieruchomości, poprzez samochody dostawcze o masie całkowitej do trzech i pół tony.
Zdaniem organu, jako że decyzja SKO nie została zaskarżona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach, to należało przyjąć, iż w sprawie występuje tożsamość ze sprawą zakończoną wydaniem decyzji. Kolegium było zdania, że obecne postępowanie dotyczy tego samego podmiotu i przedmiotu sprawy, rozumianego jako interesy prawne lub obowiązki oraz tego samego stanu prawnego w niezmienionym stanie faktycznym.