Chodzi o słowa wypowiedziane przez premiera Mateusza Morawieckiego w sobotę w Katowicach, podczas obchodów 38. rocznicy tragicznej pacyfikacji kopalni „Wujek". - Za długo czekaliśmy na jakąkolwiek elementarną sprawiedliwość. Gdzie były sądy polskie w wolnej Rzeczypospolitej przez 25 lat? Gdzie byli sędziowie, którzy przez wiele lat robili wszystko, żeby nie doszło do skazania tych winnych bezpośrednich ówczesnej zbrodni, ale przede wszystkim winnych zbrodni na poziomie rządzących? I to nie tylko Kiszczaka, czy Jaruzelskiego? - pytał szef polskiego rządu.
Na te słowa zareagował zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". Jak czytamy w wydanym stanowisku: "Twierdzenie, że sędziowie przez wiele lat robili wszystko, żeby nie doszło do skazania winnych śmierci dziewięciu bohaterów walczących o naszą wolność jest kłamstwem i nosi znamiona siania nienawiści wobec wszystkich przedstawicieli tego zawodu".
"Iustitia" przypomina, że sąd nie jest stroną procesu i orzeka na podstawie skargi prokuratora i przedstawionych dowodów, a sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej nie mieli nic wspólnego ze zbrodnią popełnioną 16 grudnia 1981 roku ani nie byli poplecznikami jej sprawców bezpośrednich ani polecających. - Sugerowanie, i to przez premiera rządu, że sędziowie "robili wszystko", by winni uniknęli kary, jest oburzająco szkalujące wszystkich sędziów, a w szczególności sędziów zaangażowanych w te procesy. Wypowiedzi takie stanowią próbę przerzucenia odpowiedzialności za ofiary stanu wojennego na sądy, by uzasadnić ich obecną destrukcję - podkreśla stowarzyszenie.