Izba Dyscyplinarna SN uchyla immunitety sędziów i prokuratorów w 24 godziny

Izba Dyscyplinarna już trzy razy stosowała procedurę zezwolenia na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego lub prokuratora ujętego na gorącym uczynku, kiedy to przepisy wymagają podjęcia decyzji w ciągu 24 godzin - poinformował w piątek Sąd Najwyższy.

Aktualizacja: 16.10.2020 19:32 Publikacja: 16.10.2020 19:19

Izba Dyscyplinarna SN uchyla immunitety sędziów i prokuratorów w 24 godziny

Foto: Fotorzepa / Anna Krzyżanowska

W komunikacie podkreślono, że tego rodzaju postępowania są w Sądzie Najwyższym rozwiązaniem zupełnie nowym, pojawiły się wraz ze zmianami legislacyjnymi, które weszły w życie 14 lutego 2020 r. Przypominają posiedzenia aresztowe w sądach rejonowych i podobnie wymagają od sędziów Wydziału Pierwszego Izby Dyscyplinarnej prowadzenia dyżurów umożliwiających rozpoznanie wniosku w ciągu 24 godzin.

SN podkreśla, że orzeczenia wydawane w tego rodzaju sprawach o charakterze incydentalnym (wpadkowym) nie przesądzają co do winy osoby, której dotyczy wniosek.

Sprawę rozpoznaje sąd w składzie jednoosobowym. Uchwała jest nieprawomocna, przysługuje na nią zażalenie, które rozpoznaje Sąd Najwyższy w składzie trzech sędziów. Jednakże uchwała zezwalająca na pociągniecie do odpowiedzialności karnej podjęta w trybie 24-godzinnym, przeciwieństwie do zwykłego postępowania immunitetowego, jest natychmiast wykonalna i istnieje możliwość toczenia się postępowania karnego przeciwko sędziemu lub prokuratorowi.

W tym trybie Sąd Najwyższy orzekał jak dotąd trzy razy, w każdym przypadku podjęta została uchwała zezwalająca na pociągniecie do odpowiedzialności karnej. Wnioski nie obejmowały natomiast tymczasowego aresztowania. Sąd Najwyższy 14 marca rozpoznawał sprawę sędziego Jerzego R. (sygn. akt I DO 15/20), 11 sierpnia – prokuratora Radosława K. (sygn. akt I DO 37/20), zaś 14 października – sędziego Ryszarda F. (sygn. akt I DO 46/20).

Czytaj także:

Sędzia z Rybnika pod wpływem alkoholu spowodował kolizję. Stracił immunitet

Według ustaleń prokuratury Jerzy R. spowodował kolizję polegającą na uderzeniu w znak drogowy na skrzyżowaniu, w przypadku Radosława K. doszło do zatrzymania obywatelskiego przez pracownika stacji benzynowej, zaś Ryszard F. nie zachował należytej ostrożności podczas manewru omijania i uderzył w część innego pojazdu, co spowodowało obrażenie u jego kierowcy. Przed Sądem Najwyższym Radosław K. przyznał się do przypisywanego mu czynu i wyraził zgodę na uchylenie immunitetu, zaś pozostali ujęciu na gorącym uczynku kwestionowali wersję zdarzeń przedstawioną przez prokuraturę - czytamy w komunikacie.

W komunikacie podkreślono, że tego rodzaju postępowania są w Sądzie Najwyższym rozwiązaniem zupełnie nowym, pojawiły się wraz ze zmianami legislacyjnymi, które weszły w życie 14 lutego 2020 r. Przypominają posiedzenia aresztowe w sądach rejonowych i podobnie wymagają od sędziów Wydziału Pierwszego Izby Dyscyplinarnej prowadzenia dyżurów umożliwiających rozpoznanie wniosku w ciągu 24 godzin.

SN podkreśla, że orzeczenia wydawane w tego rodzaju sprawach o charakterze incydentalnym (wpadkowym) nie przesądzają co do winy osoby, której dotyczy wniosek.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił