– Chcemy z tym skończyć – deklaruje profesor i zapowiada, że przygotowywany projekt będzie miał sens, tylko jeśli szybko się zmaterializuje.
W marcu 2021 r. minister sprawiedliwości informował oficjalnie, że wraz z ustawą o sędziach pokoju Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt zmian w konstytucji. To były wyjściowe propozycje sygnalizujące, które przepisy konstytucji winny zostać zmodyfikowane, by sędziowie pokoju mogli działać skutecznie.
Projekt przewiduje m.in. wprowadzenie do ustawy zasadniczej nowych przepisów stanowiących, że „wymiar sprawiedliwości w zakresie określonym w ustawie mogą sprawować także sędziowie pokoju" (art. 175 ust. 3), którzy „są wybierani na 5-letnią kadencję w wyborach powszechnych, równych, bezpośrednich i w głosowaniu tajnym" (art. 182a ust. 1).
Bez zmian w konstytucji postępowania przed sądami pokoju byłyby trójinstancyjne. Taki model spowolniłby rozpoznawanie prostych spraw, ponieważ sąd rejonowy musiałby przeprowadzić pełne postępowanie dowodowe.
Różne pomysły
Zmiana konstytucji wprowadzająca sądy pokoju pozwoli uznać je za sądy pierwszej instancji, dzięki czemu sąd rejonowy rozpoznawałby jedynie apelację. Zostałaby zachowana dwuinstancyjność postępowania, a sądy pokoju w oparciu o uproszczoną procedurę mogłyby rozpoznawać szybciej proste sprawy.
– Cieszymy się, że prezydent RP, który jest strażnikiem konstytucji, zdecydował się podjąć inicjatywę prac nad wprowadzeniem sądów pokoju. Uważamy, że autorytet głowy państwa umożliwia zbudowanie większości potrzebnej do zmiany konstytucji. Dlatego przekazujemy prezydentowi nasz projekt. Mamy też nadzieję, że opozycja wzniesie się ponad bieżące spory i emocje polityczne i taką większość uda się stworzyć – podkreślał wówczas minister Zbigniew Ziobro.