– Teraz, po uchwale KRS, sprawa jest jasna, ale trzy lata temu nie była – przekonywał obrońca obwinionego, byłego już wizytatora. Powoływał się na zwyczaj brania udziału w takich postępowaniach np. w okręgu lubelskim i brak wcześniejszej reakcji Ministerstwa Sprawiedliwości oraz KRS na taki proceder.
– Wina obu sędziów jest ewidentna – orzekł SN. Karę upomnienia w wypadku wizytatora musiał jednak umorzyć z powodu przedawnienia.
Przykład nepotyzmu w Lublinie nie padł przed SN przypadkowo. W tamtejszym okręgu jest trzech sędziów z rodziny. Ojciec jest prezesem Sądu Apelacyjnego, syn – prezesem Sądu Rejonowego Lublin-Zachód, drugi syn szeregowym sędzią. To nie wszystkim się podoba. Kolejny przykład: Białystok. Na 28 sędziów apelacyjnych 13 ma dziecko lub krewnego w sądzie, a niektórzy aż po dwie osoby.
Zły zwyczaj
Sędzia Waldemar Żurek zapewnia, że KRS zwraca uwagę, czy członek rodziny był w kolegium lub w zgromadzeniu, które oceniało kandydatów na urząd sędziego. – Możemy wszystko sprawdzić – zapewnia. Dodaje, że jeśli sędzia nie wyłączy się z procedury, grozi mu odpowiedzialność dyscyplinarna. – Tłumaczymy sędziom, że dla nich i ich rodzin jest lepiej, gdy nie biorą udziału w procedurze powoływania na stanowisko sędziego członków rodziny – mówi sędzia Żurek.
10 tys. sędziów orzeka w sądach powszechnych w całym kraju
Coraz więcej spraw
Choć Wojciech Hajduk, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za funkcjonowanie sądownictwa, ma dobre zdanie o sędziach, dyscyplinarek przybywa. Ich powodem są już nie tylko przewinienia służbowe – długotrwałe pisanie uzasadnień czy wyznaczanie odległych terminów rozpraw. Przybywa spraw za jazdę po pijanemu, przekroczenia prędkości czy fałszowanie wyroków.