Przemysław Radzik figuruje już na stronach warszawskiego Sądu Apelacyjnego jako jego wiceprezes. Przełożonym Radzika jest ponownie Piotr Schab, który prezesem stołecznej apelacji został w pierwszych dniach lipca. Schab szefuje Radzikowi także w urzędzie centralnego sędziowskiego rzecznika dyscyplinarnego. Był również przełożonym Radzika w warszawskim Sądzie Okręgowym. Onet.pl ustalił, że Radzik już pożegnał się z sędziami ze stołecznego okręgu.

Portal przypomina, że Radzik, czyli do 2015 r. szeregowy sędzia rejonowy a wcześniej prokurator, w 2018 r. został prezesem Sądu Rejonowego w Krośnie Odrzańskim z woli Zbigniewa Ziobry. Niemal równolegle Ziobro zrobił Radzika zastępcą sędziowskiego rzecznika dyscypliny dla sędziów z całej Polski. Centralnym rzecznikiem dyscyplinarnym został Piotr Schab, który później ściągnął Radzika do stołecznego SO jako swojego zastępcę. Jako wiceprezes Radzik odpowiadać miał za sprawy karne. - To on właśnie nie dopuścił do orzekania sędziego Igora Tuleyi, choć ten miał prawomocny wyrok sądu nakazujący przywrócenie go do pracy. Tuleya został zawieszony przez nieuznawaną w Europie Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego w listopadzie 2020 r. Od tego czasu nie może wrócić do pracy - czytamy.

Po tym, jak został prezesem SR w Krośnie Odrzańskim oraz zastępcą sędziowskiego rzecznika dyscypliny, Radzik — z woli Ziobry — trafił na delegację do największego sądu w Polsce, czyli warszawskiego SO. Wiosną 2021 r., z rekomendacji tzw. nowej Krajowej Rady Sądownictwa Radzik z poziomu sędziego rejonowego awansował na sędziego sądu apelacyjnego.

Czytaj więcej

Sędzia Przemysław Radzik awansował z rejonu do apelacji