Rzecznik SN odpowiada na zarzuty dotyczące ujawnienia akt sprawy tzw. afery taśmowej

Nie jest prawdą jakoby »ktoś z Sądu Najwyższego przesłał do kilku "zaprzyjaźnionych" redakcji cynk, że akta są do "wzięcia"« - oświadczył rzecznik prasowy Sądu Najwyższego w odpowiedzi na zarzuty wobec SN związane z aferą taśmową.

Aktualizacja: 08.10.2018 20:10 Publikacja: 08.10.2018 17:48

Michał Laskowski

Michał Laskowski

Foto: rp.pl

Chodzi o artykuł, który ukazał się  w tygodniku Sieci i na portalu wpolityce.pl w sprawie  taśm z wypowiedziami premiera Morawieckiego nagranych przez kelnerów z restauracji Sowa & Przyjaciele. Ujawnił je portal Onet. Autor artykułu sugeruje, że ukazał się on w nieprzypadkowym terminie: tuż przed wyborami samorządowymi. Cytuje też anonimowego sędziego jednego z warszawskich sądów:

"Wygląda mi na to, że ktoś z Sądu Najwyższego przesłał do kilku "zaprzyjaźnionych" redakcji cynk, że akta są do "wzięcia". To mogła być ustawka, w której ktoś bardzo się spieszył. To niemożliwe, by sąd zapoznał się z ponad 40 tomami akt w ciągu zaledwie 3 tygodni."

Pozostało 80% artykułu

Złap mikołajkową okazję!

Czytaj dalej RP.PL.
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów