Minister przekonywał, że chce dowartościować sądy rejonowe, podnosząc je do rangi sądów okręgowych. Jego zdaniem podniosłoby to efektywność sądownictwa, bo wyroki zapadałyby zdecydowanie szybciej.
- To nie jest mój domorosły projekt z tą dwuszczeblowością. Takie są rekomendacje Banku Światowego i wielu ekspertów. Muszę uspokoić krytyków. To musi być poprzedzone solidnymi pracami analitycznymi. Na pewno w tej kadencji takiej zmiany nie będzie. Chciałbym ją przygotować dla mojego następcy.
Zapytany o to, w jaki sposób dwustopniowy system mógłby przewietrzyć lokalne układy „sędziów, prokuratorów, przedsiębiorców, samorządowców", o których minister mówił w dzisiejszym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej", Gowin odparł:
- Rzeczywiście, w wielu miejscowościach związki między ludźmi wymiaru sprawiedliwości a przedsiębiorcami, samorządowcami są zbyt ścisłe. Ta dwuszczeblowość doprowadziłaby do większej transparentności. Na pewno przy takiej dwuszczeblowości byłoby dużo więcej świeżego powietrza.
Zdaniem ministra Gowina przewietrzeniu lokalnych układów pomogłaby również deregulacja zawodów, gdyż ograniczyłaby zakres władzy urzędników i poszerzyła wolność gospodarczą.
- Przede wszystkim prowadzi do powstania miejsc pracy, ale także ogranicza wszechwładzę państwa. Ogranicza możliwość korupcyjnych nacisków na przedsiębiorców – stwierdził Gowin.