Nigdy wcześniej przy okazji ekspozycji znanego współczesnego polskiego artysty nie doszło do tak bezpośredniego spotkania światów sztuki i biznesu. Organizator wystawy – giełdowa spółka Art NEW media SA – zapewnia, że wszystkie z prezentowanych prac będzie można kupić. Premierowe obrazy mają przyciągnąć inwestorów hasłem: „Wielkie dzieła na wielki kryzys”. To prekursorski na naszym rynku trend zwany artbankingiem.
– To zupełnie nowy Leon Tarasewicz – mówi Łukasz Zieleniewski z biura prasowego wystawy. – Odchodzi od słynnych pasków, natomiast próbuje wydobyć coś nowego z koloru i przestrzeni. W nowych obrazach i trójwymiarowych instalacjach niezwykle istotne jest też światło.
Artysta od kilku miesięcy fotografował wnętrza galerii. Efekt tej pracy ma przyjąć formę monumentalnej instalacji, która także będzie wystawiona na sprzedaż.
Art NEW media idzie jednak o krok dalej.
– Jest szansa, by ktoś wręcz poprosił artystę o stworzenie czegoś niezwykłego u niego w domu – mówi Zieleniewski. Takie działania Tarasewicz wykonywał już wcześniej we Włoszech. O cenie tej „usługi” organizatorzy milczą, ale zważywszy na fakt, że profesor warszawskiej ASP zajmuje dziesiąte miejsce w rankingu najdroższych prac artystów na aukcjach w Polsce, będzie to opcja dla najzamożniejszych miłośników sztuki.