Podróż w głąb głowy

Wojciech Bąkowski i inni młodzi, zdołowani artyści w warszawskim CSW

Publikacja: 23.06.2010 19:23

Wojciech Bąkowski. Piękno, 2009

Wojciech Bąkowski. Piękno, 2009

Foto: CSW

Dwie wystawy, których tematem jest… ściana. Mentalna. Nihilistyczne klimaty, celowo "zepsuta" forma, dołujące przesłanie. Nic, tylko wyć. Młodych artystów opętała bezsiła. Sparaliżowała ich wolę, odebrała zapał do życia. Zapędziła w kozi róg strachu przed rzeczywistością. Dlaczego tak się stało?

Wystawy w Zamku Ujazdowskim nie dają odpowiedzi. Tylko zatruwają widza toksyczną aurą. Przynajmniej mnie udzielił się pesymizm sześciu autorów uczestniczących w pokazie "Podróż wokół czaszki". Z jednej strony – współczułam im, chciałam podtrzymać na duchu; z drugiej – czułam, że muszę się bronić przed ich zbolałym, pokręconym jestestwem.

Wśród "podróżników" znalazł się Wojtek Bąkowski, który tu występuje także indywidualnie, z kilkoma premierami wideo. "Jest tylko to, co widać", głosi tytuł wystawy oraz tekst utworu muzycznego interpretowanego przez Bąkowskiego. Od kilku miesięcy działa w duecie Niwea, przedtem dał się poznać w grupie KOT.

Nie sposób odseparować jego eksperymentów muzycznych, poetyckich i filmowych. To jedność. Magma słownodźwiękowowizualna, dodatkowo zakłócona brumem i dropieniem. Agresywne filmy niepozwalające odbiorcy na neutralność. Nieskoordynowana opowieść artysty, przywodząca na myśl literacką formę zwaną strumieniem świadomości, dosłownie tryska z ekranów. Widz musi się poddać – albo zwiać.

"Jest tylko to, co widać"– to fragment utworu "Ściana". Poza tytułem – nic wspólnego z "The Wall" Pink Floyd. Tam była akcja i reakcja. Tu – katatonia. Na wielkim ekranie obraz jak z uszkodzonego, czarnobiałego ekranu telewizora. Pusty pokój, za oknem majaczy wielkie miasto. Z offu leci tekst: "Jest tylko to, co widać. No, ściana, podłoga, lampa do włączania i wyłączania". I tak w kółko. W którymś mignięciu w kadrze zjawia się autor. Nagi. Stoi pod ścianą i naciska kontakt. Ciemnojasno.

Idiotyzm? Nie, oddanie stanu ducha wielu młodych ludzi. Poczucie beznadziei, inercja, ucieczka w głąb siebie. Ci coraz liczniejsi introwertycy stanowią rewers aktywnych i przebojowych. Pobratymcy Bąkowskiego są na wstecznym biegu. On jest wyrazicielem ich emocji. Kiedy słucham bełkotu autora "Jest tylko to…", zaczynam rozumieć pokolenie przegranych. Akurat on do takich nie należy. Idzie jak burza. Niedawno zdobył nagrodę konkursu "Spojrzenia" (razem z Anną Molską) i rośnie na gwiazdę. Miota się między koncertami, przeglądami plastycznymi i filmowymi, wystawami indywidualnymi i w ogóle byciem w akcji.

Widziałam Niweę na żywo. Na scenie Bąkowski z zagubionego jąkały przeistacza się w demona, tyrana, demiurga. Każde zdanie puentuje władczym "Noo!", jak kiedyś Dyzma w wydaniu Romana Wilhelmiego. Warto wsłuchać się w melodeklamowane przez Wojtka teksty. To nie tyle strumień świadomości, ile wodospad pogardy dla głupców, naiwniaków. O ile autokomentarz do jego filmów (animowanych bądź prawie realistycznych wideo) można odebrać jako niezborne wyznania myślowego kaleki, o tyle w muzycznym wcieleniu artysta objawia się jako umysł doskonale sprawny.

On szydzi z ludzikówmarionetek. Pociąga za nitki (jak kiedyś Kantor dyrygujący aktorami na scenie), wyzwalając tkwiące w nich pokłady tępactwa.

[b] Wystawy czynne do 1 sierpnia[/b]

Dwie wystawy, których tematem jest… ściana. Mentalna. Nihilistyczne klimaty, celowo "zepsuta" forma, dołujące przesłanie. Nic, tylko wyć. Młodych artystów opętała bezsiła. Sparaliżowała ich wolę, odebrała zapał do życia. Zapędziła w kozi róg strachu przed rzeczywistością. Dlaczego tak się stało?

Wystawy w Zamku Ujazdowskim nie dają odpowiedzi. Tylko zatruwają widza toksyczną aurą. Przynajmniej mnie udzielił się pesymizm sześciu autorów uczestniczących w pokazie "Podróż wokół czaszki". Z jednej strony – współczułam im, chciałam podtrzymać na duchu; z drugiej – czułam, że muszę się bronić przed ich zbolałym, pokręconym jestestwem.

Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl