Ponad rok temu zamknęła się praska Galeria Luksfera. Ale Katarzyna Żebrowska, jedna z dwóch kuratorek, nie poddała się i otworzyła w tym miesiącu kolejny salon o fotograficznym profilu. Zapamiętajcie ten adres: Galeria Refleksy. Ulica Narbutta 40.
[wyimek][link=http://www.rp.pl/galeria/9149,1,553165.html]Zobacz galerię zdjęć[/link] [/wyimek]
Premierowy pokaz dla mnie znaczący: fotosyntezy Krzysztofa Pruszkowskiego. To kompozycje, których istotą jest upływ czasu. Autor (rocznik 1943), potomek słynnego malarza, wyjechał do Paryża pod koniec lat 60. Czasem wraca – do domu w Kazimierzu nad Wisłą, gdzie się urodził.
W Refleksach prezentuje wybór z 35 lat pracy nad techniką, którą nazwał fotosyntezą. To nie Pruszkowski ją odkrył, ale on konsekwentnie stosuje. Najpierw, w niewielkich odstępach czasu, robi zdjęcia wybranej osobie, obiektowi, budynkowi. Odbitka jest wypadkową naświetlania wielu negatywów. Efekt? Coś jak poruszenie, nieostrość – ale nie do osiągnięcia w żaden inny sposób.
[wyimek][link=http://www.rp.pl/artykul/9149,563137-Pruszkowski-w-Refleksach.html]Zobacz film z cyklu Monika Małkowska zaprasza[/link] [/wyimek]