Nie gaśnie spór, czy jest genialnym wizjonerem czy cynikiem. Niemal 70-letni holenderski „star-architekt" uważany jest nadal za jednego z najbardziej kontrowersyjnych i siejących ferment twórców.
Najważniejsze realizacje Rema Koolhaasa i OMA
Tygodnik „Time" umieścił go na liście stu najbardziej wpływowych ludzi na świecie. Jego pracownia Office for Metropolitan Architecture – OMA, założona w 1975 roku, ma dziś biura w Rotterdamie, Nowym Jorku, Pekinie i Hongkongu. W 2000 roku Koolhaas dostał Nagrodę Pritzkera, zwaną architektonicznym Noblem.
Lecą do niego jak ćmy
Wybitna japońska architektka Kazuyo Sejima mówi, że „Rem Koolhaas rozszerzył horyzonty architektury". A krytyk Paul Goldberger w eseju z okazji przyznania Nagrody Pritzkera pisał, że młodzi architekci lecą do niego jak ćmy do płomienia. Może jednak bez aż takiego ryzyka, skoro jego uczennicą jest tak potężna indywidualność jak Zaha Hadid.
Podziw budzi wiele dzieł Koolhaasa. Bywa dekonstruktywistą, ale też gra z modernizmem. Portugalska Casa di Musica, usytuowana pomiędzy starym i nowym Porto, ma niezwykle zwartą rzeźbiarską betonową bryłę, podkreślającą masę, choć zarazem zdaje się przeczyć prawom ciążenia. W Muzeum Zagłębia Ruhry w zrewitalizowanym kompleksie Zollverein niezapomniane wrażenie robią gigantyczne pomarańczowe schody, które Rem Koolhaas zamontował w tunelu służącym kiedyś do transportowania węgla.