Kiedy sztuka wyszła na ulice

Artyści i ich dzieła w przestrzeni publicznej miasta nie są eksperymentem ostatnich lat. Takich pomysłów nie brakowało już dużo wcześniej.

Aktualizacja: 05.09.2015 19:06 Publikacja: 05.09.2015 18:30

Stefan Gierowski Propozycje zagospodarowania Trasy Muzeum – Zalew Zegrzyński, 1971 kolaż, fotografia

Stefan Gierowski Propozycje zagospodarowania Trasy Muzeum – Zalew Zegrzyński, 1971 kolaż, fotografia, gwasz, druk, flamaster, papier na sklejce

Foto: Muzeum Narodowe

Muzeum Narodowe w Warszawie na nowej wystawie przypomina jeden z tego typu projektów z lat 70.

„Trasę M-Z" w czasach Gierka wymyśliła grupa artystów skupiona wokół Mariana Bogusza i Jerzego Olkiewicza, do której należeli też tak znani twórcy, jak Zbigniew Dłubak, Stefan Gierowski i Rajmund Ziemski. Może kojarzyć się z Trasą W-Z, ale łączy się z nią jedynie o tyle, że również dotyczy stolicy.

Artyści zaproponowali stworzenie niecodziennego, 28-kilometrowgo traktu sztuki współczesnej, zaczynającego się przy Muzeum Narodowym, a kończącego nad Zalewem Zegrzyńskim, bo tam miała powstać plenerowa filia MNW. Prześcigali się przy tym w pomysłach, jak wzbudzić zainteresowanie widzów, jak i tych, którzy na co dzień nie czują potrzeby odwiedzania muzeów i galerii.

W swoich projektach nawiązywali do sztuki konceptualnej, kinetycznej, op-artu i filmu. Ich prace miały działać a wszystkie zmysły i emocje. Zbigniew Dłubak proponował rozmieszczenie na zakrętach całej trasy malowanych obiektów - barwnych wstęg, które jak znaki drogowe pojawiały się przed oczami kierowców, zwracając uwagę coraz bardziej intensywnymi kolorami na szczególnie niebezpieczne miejsca. Magdalena Więcek proponowała ustawienie przy szosie i nad Wisła kontemplacyjnych abstrakcyjnych rzeźb i konstrukcji . Były też tunele z „pejzażami dźwiękowymi" i różnobarwne pobocza. Najbardziej oryginalne pomysły dotyczyły siedziby muzeum nad Zalewem. Proponowano tam stworzenie pływających pawilonów wystawowych, ulokowanych na pontonach, poruszanych ruchem wiatru i kołyszących się na falach, co dostarczałoby niezwykłych sensualnych wrażeń.

„Wychodząc z galerii w otwartą przestrzeń na ulice miasta i w pejzaż chcemy wtopić dzieło sztuki w codzienne otocznie człowieka - tłumaczył Bogusz i Olkiewicz, ale jak widać w praktyce fantazji nie stawiano granic.

Trasa M-Z nie była jedynym takim projektem w tym czasie. Zainteresowanie sztuką w przestrzeni publicznej rosło w Polsce od połowy lat. 60., czego wyrazem także Biennale Form Przestrzennych w Elblągu (1965), Biennale Rzeźby z Metalu w Warszawie (1968), czy sympozjum Wrocław'70 (1970).

W przeciwieństwie jednak do współczesnej palmy Joanny Rajkowskiej, surrealistycznie wyrosłej w centrum Warszawy, projekty Trasy M-Z nigdy nie doczekały realizacji i pozostały na papierze. Na wystawie w warszawskim Muzeum Narodowym możemy oglądać nie tylko ich archiwalną dokumentację, ale też niemal zobaczyć, jak wyglądałyby w naturze, bo zbliżając się z tabletem, wyposażonym w odpowiednią aplikację, do „wirtualnych stołów" ożywimy je w „rozszerzonej rzeczywistości" 3 D.

Dzięki temu powstała bardzo atrakcyjna ekspozycja, mieszająca tradycyjne i współczesne techniki, która wciąga w swoją narracje wszystkie generacje widzów. Atrakcją jest też odnaleziony w archiwum TVP czarno-biały film, na którym utrwalone zostały wypowiedzi artystów z roku 1971 dotyczące „Trasy M-Z" oraz i innych rozwiązań plastycznych w przestrzeni miasta.

Choć zarazem to paradoks, że młodzi twórcy wystawy (kuratorka Magdalena Nowak z Muzeum Narodowego i Łukasz Strzelczyk ze Stowarzyszenia Inicjatyw Twórczych „Trzecia Fala") niemal w całości umieścili ją wewnątrz Muzeum Narodowego, uznając widać, że dziś wirtualna rzeczywistość dyskontuje realną. Tylko jedna instalacja wychodzi przed gmach muzeum. Katarzyna Przezwańska wypełniła nieckę nieczynnego basenu i fontanny na Dziedzińcu Głównym Muzeum sztuczną żywicą, imitującą do złudzenia wodę o intensywnej błękitnej barwie , w której obija się architektura muzeum. Efekt jest niezwykle malarski, jakby słynny obraz Davida Hockneya „A Bigger Splash" odzyskał naturalny trzeci wymiar(!). Jednocześnie dzieło wpisuje się bardzo sugestywnie w architekturę tego, a nie innego miejsca w Warszawie, dodając ciężkiemu gmachowi eteryczności.

- Przez tę wystawę chcielibyśmy wzniecić dyskusję, angażującą środowiska artystyczne, architektów, aktywistów miejskich i samych mieszkańców Warszawy, na temat rozbudowy Muzeum, jego społecznych funkcji i sposobów wychodzenia poza ramy instytucjonalne – deklaruje kuratorka Magdalena Nowak.

Wystawa „Trasa M-Z. Trasa Muzeum - Zalew Zegrzyński. Estrada sztuki nowoczesnej" jest czynna do 18 października

Rzeźba
Rzeźby Abakanowicz wkroczyły na Wawel. Jej drapieżne ptaki nurkują wśród drzew
Rzeźba
Salvador Dalí : Rzeźby mistrza surrealizmu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu