Reklama

Historie uchodźców w CSW

Annę Konik interesuje człowiek wyobcowany, zepchnięty na margines społeczny. Dlatego problem uchodźców jest kluczowym elementem jej wystawy, którą można oglądać w Centrum Sztuki Współczesnej.

Aktualizacja: 26.12.2015 07:09 Publikacja: 26.12.2015 06:01

Anna Konik, Strach i Zauroczenie, Playback of Irene, Atlas Sztuki Łódź. Fot. Dominik Szwemberg

Anna Konik, Strach i Zauroczenie, Playback of Irene, Atlas Sztuki Łódź. Fot. Dominik Szwemberg

Foto: CSW

Ekspozycję zajmującą pierwsze piętro Zamku Ujazdowskiego otwiera cykl 35 historii imigrantek z krajów dotkniętych konfliktami zbrojnymi. Większość trafiła do gett lub ośrodków dla uchodźców w okolicach Sztokholmu, Stambułu, Nantes, Bukaresztu i Białegostoku. Tam znalazła je Anna Konik i nakłoniła do zwierzeń.

Sala pełna ekranów i mieszających się ze sobą głosów od pierwszych chwil mocno angażuje różne zmysły odbiorców. Ze ścian sączą się historie kobiet z Syrii, Iraku, Afganistanu, Turcji, Palestyny, Kurdystanu, Czeczenii, ale słyszymy je nie z ust bohaterek zdarzeń, tylko mieszkanek europejskich miast, które wcieliły się w role imigrantek.

Szwedki, Francuzki, Turczynki, Rumunki i Polki mówią w pierwszej osobie o ucieczkach przed prześladowaniem i śmiercią, egzystencji w strasznych warunkach, fali cierpienia i problemach z aklimatyzacją w nieznanych miejscach. Oto świat sterylnych, pięknych wnętrz i kobiet, mogących cieszyć się wolnością we własnym kraju, miesza się z obrazem pełnym brudu i zniszczeń, w którym inne kobiety, często poniżane, terroryzowane, okaleczane muszą walczyć o przetrwanie.

Jest tam historia dziewczyny, której zniszczono twarz, opowiedziana przez jej matkę, opowieść mężatki, która przed prześladowaniami uciekała u boku ukochanego w męskim przebraniu. Są przeżycia matki ośmiorga dzieci, której wojna w Syrii zabierała po kolei braci, a potem środki do życia i godność.

Jak wyjaśnia kurator wystawy Ewa Gorządek, cykl „W tym samym mieście, pod tym samym niebem..." umieszczono na początku ekspozycji z kilku powodów. Po pierwsze, to najnowszy projekt artystki, zrealizowany w latach 2011-2015. Po drugie, "jest wyrazistym głosem w aktualnej dziś sprawie, głosem wyjątkowo ważnym, bo płynącym od tych, którym zwykle się go w tym kontekście nie udziela". Po trzecie, mocno wpisuje się w temat wykluczenia, który przewija się przez całą twórczość Anny Konik.

Reklama
Reklama

Widać to w innych cyklach jej autorstwa, jak w projekcie "Tsunami" - cyklu rysunków ukazujących ludzki świat zniszczony przez żywioł, w "Toys" (połączenie wideoinstalacji z elementami rzeźby) zrealizowanym z udziałem osób cierpiących na schizofrenię czy w "Our Lady's Forever" - cyklu siedmiu filmów, powstałym w szpitalu dla umysłowo chorych w irlandzkim Cork. Nawet "Mój własny pokój" - jeden z bardziej osobistych projektów Anny Konik, stworzony w 1997 roku dla Akademii Sztuk Pięknych, kryje w sobie odniesienie do problemu uchodźców. Jakie konkretnie - to trzeba odkryć samemu na wystawie.

Wystawę "Ziarno piasku w źrenicy oka. Wideoinstalacje 2000-2015" można oglądać w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie do 14 lutego 2016 roku.

Rzeźba
Wybitny rzeźbiarz Mirosław Bałka o patriotyzmie: Nie jestem chłopcem, już mnie nie kusi
Rzeźba
Anatomia antyku na Zamku Królewskim z kolekcji Stanisława Augusta
Rzeźba
Rzeźby Abakanowicz wkroczyły na Wawel. Jej drapieżne ptaki nurkują wśród drzew
Rzeźba
Salvador Dalí : Rzeźby mistrza surrealizmu
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama