Oglądając rzeźbę z tkaniny „Wielogłowy patriota” Melissy Vandenberg z USA, zastanawiamy się na przykład, dlaczego węża grzechotnika artystka „ubrała” w barwy amerykańskiej flagi i dodała mu dwie głowy? Komentarz obok podpowiada nam, że już od XVIII wieku ten często spotykany w Ameryce gatunek węża, był wykorzystywany jako znak formującego się państwa i jego siły. A jego dwie głowy mają wyrażać krytyczną ocenę artystki dwupartyjnego systemu politycznego w Stanach.
Z kolei instalacja „Syberia” ukraińskiego artysty Nikity Shalenny’ego na pozór wygląda na żartobliwe odtworzenie mapy Syberii przez rozwieszenie zielonych ręczników wprost na ścianie. Ale ma ona jednak głębszy podtekst. Użyte chińskie ręczniki są aluzją do rosnącego zainteresowania Chin tą częścią Rosji. Dziś Syberia (tradycyjnie kojarzoną z dziką przyrodą) uprzemysławia się, często właśnie przez rozbudowę chińskich fabryk na jej terenie.
Wideoinstalacja Aleksandra Janickiego pokazuje trójkę młodych ludzi o egzotycznej urodzie, recytujących z przejęciem po polsku inwokację z „Pana Tadeusza”: „Litwo ojczyzno moja”. W podtekście pojawia się pytanie, co dziś określa przynależność narodową.
W wystawie w MOCAK-u uczestniczy sześćdziesięciu artystów z różnych krajów, których łączy potrzeba mierzenia się nie wyłącznie ze sztuką, ale i narodową tożsamością wobec obserwowanych cywilizacyjnych zmian: migracji, globalizacji i przeciwstawnych dążeń: od świata otwartych granic do ich zamykania i wzrostu nacjonalizmu.
Maria Anna Potocka, dyrektorka Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK i jedna z kuratorek, przypomina, że ta wystawa jest kontynuacją flagowego cyklu „W sztuce” – przekrojowych wystaw, do których należały m.in. „Historia w sztuce”, „Sport w sztuce”, „Sztuka w sztuce”. – Sztuka nie mówi rozbudowanymi tekstami, lecz daje mocne sygnały w wybranych obszarach, więc nie mamy tu deklaracji, które można przyjąć jako definicję ojczyzny – zaznacza. – Mamy sygnały, czym dzisiaj dla artysty jest, powinna być lub nie chce być ojczyzna. To wszystko składa się na sugestię podkreślającą potrzebę ustanowienia tego terminu na nowo wobec świata, który się zmienia.