Samochodowy cykl Warhola powstał w latach 1986 – 1987 na zamówienie koncernu Daimler-Benz z okazji stulecia motoryzacji. Artysta stworzył 35 obrazów, łącząc techniki graficzne i malarskie. Wszystkie są obecnie prezentowane w Wiedniu.
[wyimek][b][link=http://www.rp.pl/galeria/9131,1,437063.html]Zobacz galerię[/link][/b] [/wyimek]
Cała kolekcja w siedzibie firmy w Stuttgarcie zawiera jeszcze 12 wielkoformatowych rysunków. Pracę nad serią samochodową przerwała śmierć. Warhol nie zdążył zrealizować planu zakładającego powstanie 80 obrazów. Miały przedstawić rozwój motoryzacji na przykładzie 20 wybranych modeli mercedesa.
Choć artysta utrwalił tylko osiem z nich, i tak seria „Cars” wprawia w podziw. Po wejściu do galerii można ulec złudzeniu, że wjechały do niej setki kolorowych aut. Artysta poświęcił każdemu modelowi co najmniej dwa płótna. Na jednym pokazywał pojedyncze auto w zbliżeniu, na drugim zmultiplikowane wersje (od czterech do ośmiu powielonych egzemplarzy).
Samochody pojawiały się w sztuce Warhola od lat 60., ale zupełnie w innym kontekście. W serii „Death and Disaster” artysta wykorzystywał zdjęcia z katastrof samochodowych jako znak czasu i swoiste memento mori. Zamówienie dla Daimler-Benz potraktował inaczej. Mimo komercyjnego aspektu nie zrobił reklamowej prezentacji perfekcyjnych produktów. Pozostał sobą i „sportretował” mercedesy niczym Marylin Monroe, tzn. jako popkulturową ikonę. Kolekcję otwiera obraz w hołdzie dla pioniera motoryzacji Karla Benza pokazujący go w trzykołowym prototypie automobilu, na który w 1886 r. uzyskał patent. Pojazd przypomina bicykl, ale jest wyposażony w silnik spalinowy z elektrycznym zapłonem.