Andrzej Pągowski

artysta grafik, plakacista

Waldemar był moim nauczycielem, mistrzem. Bez niego nie osiągnąłbym tego, co osiągnąłem, i pewnie poświęciłbym się malarstwu, a nie plakatowi. Mam przekonanie, że mieliśmy wiele wspólnych cech, dzięki temu świetnie się rozumieliśmy. Łączyła nas radość z pracy, cechowała podobna energia. Kochał ludzi, uczył radości życia. W swoich plakatach znakomicie oddawał psychikę portretowanych postaci. Kilkoma kreskami potrafił oddać ich charakter. Odnosił sukcesy w Polsce i na świecie, choć u nas był znany dzięki plakatom filmowym, serii znaczków z noblistami, twórcom kina. Na świecie pokochali go za plakaty gwiazd jazzu. Jego plakat „Bulwar zachodzącego słońca" w USA pobił rekord na rynku aukcyjnym. Dziesięć lat temu zaproponowałem mu „Poczet królów polskich". Ukończył go przed kilkoma miesiącami. Bardzo starannie się przygotowywał, korzystał z opracowań najwybitniejszych historyków. W 2014 roku planowaliśmy jego prezentację w Zamku Królewskim.