Co kolekcjonują artyści

Wybitni twórcy bywają także kolekcjonerami, choć rzadko się tym chwalą. Wystawa „Magnificient Obsessions; The Artist as Collector” w Londynie pokazuje kilkanaście takich mało znanych zbiorów, należących m.in. do Andy Warhola, Damiena Hirsta, Armana i Sol LeWitta.

Aktualizacja: 07.03.2015 17:41 Publikacja: 07.03.2015 15:00

Prace Andy'ego Warhola na londyńskiej wystawie

Foto: materiały prasowe

Zdarzają się w nich dzieła sztuki, artystycznego rzemiosła lub obiekty egzotycznych kultur, ale znacznie częściej zawierają przeróżne osobliwości, pochodzące z pchlich targów i bazarów.

Obejrzyj zdjęcia

Nieraz są to zbiory bardzo ekscentryczne, choć zwykle w jakiś sposób związane z własną twórczością, czego najbardziej obrazowym przykładem jest kolekcja Damiena Hirsta. To prawdziwy gabinet osobliwości z gablotami z ludzkimi czaszkami, wypchanymi zwierzętami i ptakami oraz dawnymi akademickimi modelami medycznymi. Ale właściwie nie powinniśmy być zaskoczeni, jeśli przywołać najbardziej znane dzieła tego artysty, jak czaszka wysadzana brylantami („For the Love of God"), gabloty z cyklu „Natural History" z martwymi zwierzętami – krową, owcą, rekinem ludojadem w formalinie, czy prezentowaną w Barbican Centre pracą „Last Kingdom" – kompozycją z ornamentowym układem motyli, chrząszczy i pająków.

Kolekcjonerskie obiekty Hirsta z pewnością kryją jeszcze niewykorzystany potencjał twórczych możliwości, choć na razie trudno przewidzieć, do czego może artyście posłużyć najokazalszy, pochodzący z 1880 roku eksponat - biały wypchany lew z Somalii?!

Artysta w rozmowie, publikowanej w katalogu, opowiada, że jego pasje kolekcjonerskie zaczęły się jeszcze w dzieciństwie, od zbierania minerałów. A obecna kolekcja wiąże się z jego refleksją na temat życia. „Wszystkie jej elementy są próbą powiedzenia czegoś o świecie - tłumaczy Hirst - w praktyczny, obiektywny sposób, ale czuję, że często mówią więcej o ludziach, takich jak ja, którzy je zbierają, niż o naukowych faktach. Są dowodem moich niektórych najtrwalszych zainteresowań: relacjami między nauką i sztuką, historią naturalną, próbami zrozumienia śmierci".

Andy Warhol nagromadził tyle rozmaitych rzeczy, że po jego śmierci dom aukcyjny Sotheby's urządził wielką licytację przedmiotów z jego apartamentu w Nowym Jorku. Katalog obejmował 10 tysięcy bardzo różnych obiektów: dzieł art nouveau i art deco, rysunków, grafik, zegarków, biżuterii, obok mnóstwa popularnych masowo produkowanych gadżetów.

Na wystawie w Barbican mamy wybrane przykłady tych ostatnich oraz przemysłowych opakowań, inspirujących pop-artowską sztukę Warhola. To wszystko zostało zestawione z serią jego prekursorskich obrazów. W kolekcji Warhola uwagę przykuwają zwłaszcza zniewalająco kiczowate porcelanowe pojemniki na ciasteczka w kształcie słodkich kotków, piesków, misiów, prosiaków, zegarów, cyrkowych arlekinów, czy błaznów.

Gertruda Stein mówiła, że „sztuka jest bezcenna lub bezwartościowa", na co chętnie powoływał się amerykański konceptualista i minimalista Sol LeWitt, którego kolekcjonerski gust był wyrafinowany. Artysta zbierał XIX-wieczne japońskie drzeworyty, modernistyczne fotografie i zapisy nutowe utworów XX-wiecznych kompozytorów, m.in. muzyki minimalistycznej: Steve'a Reicha i Philipa Glassa.

Arman , twórca francuskiego nowego realizmu w latach 60., interesował się z kolei egzotycznymi kulturami. W jego kolekcji były afrykańskie maski i totemiczne figury, a także japońska samurajska zbroja o historycznej już wartości. Barbican przypomina zarazem jedno z dzieł Armana, bo zasadą ekspozycji jest porównanie obiektów kolekcjonerskich z twórczością artysty. Jest to reprezentatywny przykład tzw. „Akumulacji", tworzonych z identycznych lub podobnych gotowych przedmiotów, w tym przypadku masek gazowych, produkowanych na wypadek skażenia bronią chemiczną. Choć to dzieło sztuki wydaje się bardzo odległe od przedmiotów typowo kolekcjonerskich Armana, ich łącznikiem okazuje się „totemiczność" artystycznej kompozycji.

Hiroshi Sugimoto, pochodzący z Japonii, a mieszkający w Nowym Jorku współczesny fotografik, jest cenionym twórcą portretów, morskich krajobrazów i wielkoformatowych dioram do muzeów historii naturalnej. Ten kontekst tłumaczy, że zbiera skamieliny sprzed milionów lat, meteoryty i starożytne amulety.Trudniej natomiast wyjaśnić, dlaczego jego wielką pasją są również XVIII-wieczne francuskie i japońskie druki i książki z ilustracjami anatomicznymi.

Dużo zaprezentowanych kolekcji przypomina zbiorowiska kiczowatych bibelotów, co dotyczy zbiorów m.in. malarzy Martina Wonga i Petera Blake'a (twórcy także okładki płyty Beatlesów „Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band"). I daje do myślenia, że większość kolekcji stworzyli mężczyźni. Czyżby byli bardziej przywiązani do fetyszy i przedmiotów? Tylko dwie kolekcje na wystawie naleźą do kobiet: Hanne Darboven - niemieckiej nieżyjącej już konceptualistki i Pae White – współczesnej amerykańskiej autorki instalacji, która gromadzi tekstylia, zwłaszcza kolorowe designerskie szale Very Neumann.

Wystawa „Magnificient Obsessions; The Artist as Collector" w Barbican Art Gallery czynna do 25 maja

Rzeźba
Rzeźby Abakanowicz wkroczyły na Wawel. Jej drapieżne ptaki nurkują wśród drzew
Rzeźba
Salvador Dalí : Rzeźby mistrza surrealizmu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku