Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią” (Mt 23,3), czyli o hipokryzji
"Ciało mężczyzny w mieszkaniu wikariusza w Drobinie”. „Tajemniczy zgon w mieszkaniu księdza w Sosnowcu”. „Skandal w parafii w Dąbrowie Górniczej. Ksiądz skazany” – to jedynie przypadkowo wybrane nagłówki prasowe z ostatnich miesięcy dotyczące trzech odrębnych zdarzeń z udziałem księży. A przecież podobnych, szokujących doniesień prasowych było w ostatnich miesiącach więcej. Sprawy te łączą dwa wątki – homoseksualny i kryminalny. W dwóch przypadkach ktoś zmarł. W trzecim zgonu szczęśliwie udało się uniknąć, choć ksiądz został skazany na półtora roku bezwzględnego pozbawienia wolności, ponieważ „udzielił” innej osobie nielegalnej substancji, ale udzielić pomocy już nie chciał. Powiedzieć, że Kościół Katolicki ma poważny problem to nic nie powiedzieć, co potwierdza rezygnacja biskupa sosnowieckiego. Postawić jednak należy pytanie o wiarygodność księży i biskupów, gdy na jaw wychodzą sprawy, o których wstyd mówić.