Reklama

Joanna Parafianowicz: Aplikacja jest jak demokracja

Przejściowa zależność od patrona nie jest taka straszna.

Publikacja: 05.07.2022 09:47

Joanna Parafianowicz: Aplikacja jest jak demokracja

Foto: Adobe Stock

Niezależność jest tak samo cechą nierozerwalnie związaną z adwokaturą, jak to, że tworzą ją zarówno adwokaci, jak i aplikanci adwokaccy. W toku nauki szkolą się w zasadach wykonywania zawodu, wspierają w bieżących kancelaryjnych czynnościach i zastępują przed sądami, wchodząc w rolę pełnomocników albo obrońców reprezentowanych stron. Choć adwokaci po wielekroć tłumaczą klientom, że aplikant jest w istocie przedłużeniem głowy i ręki adwokata, umocowanym do podejmowania za niego (niemal) wszelkich związanych ze sprawą aktywności, a aplikanci (w tym i ja przed laty) są przekonani, że prędzej bez nich kancelaria padnie, niźli się utrzyma, rzeczywisty status młodych adeptów adwokackiego fachu jest nieco bardziej złożony. Czy, na wzór adwokata, także aplikant podlega wyłącznie ustawom i na jego wzór jest podmiotem niezależnym? Niekoniecznie.

PRO.RP.PL i The New York Times w pakiecie!

Podwójna siła dziennikarstwa w jednej ofercie.

Kup roczny dostęp do PRO.RP.PL i ciesz się pełnym dostępem do The New York Times na 12 miesięcy.

W pakiecie zyskujesz nieograniczony dostęp do The New York Times, w tym News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

Reklama
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Prezydentowi puściły hamulce
Rzecz o prawie
Katarzyna Batko-Tołuć: Idą wybory. Tym razem szefa NIK
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Profesjonalizm prawniczy zależy od poglądów?
Rzecz o prawie
Robert Damski: Rozwód bez odpowiedzialności
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Rzecz o prawie
Dorota Zabłudowska: Zanosi się na to, że neosędziowie pozostaną z nami na dłużej
Reklama
Reklama