Powody są dwa: inflacja, która przekroczyła 27 proc.,oraz zbliżające się wybory prezydenckie w których Hugo Chavez zamierza wystartować. Podwyżka dotyczy przynajmniej 5,5 mln pracowników.
Podwyżka płacy minimalnej jest rozłożona na dwie raty. Pierwsza - o 15 procent nastąpi 1 maja i o kolejne 10 proc - od 1 września.
Prezydent Chavez uzasadnia swoją decyzję większymi możliwościami finansowymi państwa, które bez problemu dzieli się z obywatelami zyskami z eksportu ropy. Informując o podwyżce Hugo Chavez przypomniał,że płaca minimalna w Wenezueli rośnie od momentu, kiedy w 1999 roku doszedł do władzy. —W naszym kraju nie tniemy zarobków ani emerytur, nie musimy restrukturyzować firm, ani podwyższać wieku emerytalnego. Nic z tych rzeczy.
Rekordowo wysokie ceny ropy rzeczywiście stanowią dodatkowy zastrzyk dla budżetu.Z drugiej strony jednak Wenezuela ma najwyższy w Ameryce Łacińskiej wskaźnik inflacji.