Jak pisze autor materiału, warszawski korespondent „Die Welt” Philipp Fritz, poszkodowany robotnik z Korei Północnej pracował w stoczni w Gdyni. Twierdzi, że został wysłany przez reżym w Pjognjang do Polski, gdzie zmuszano go do pracy po 12 godzin dziennie w urągających godności warunkach.
Fritz podaje, że chodzi o stocznię Crist w Gdyni. Przypomina na wstępie o wcześniejszej sprawie koreańskiego spawacza Chon Kyongsu. Pracujący w 2014 roku w tej samej stoczni Koreańczyk spłonął żywcem. Jak okazało się, pracował bez odpowiedniego kombinezonu ochronnego. „Nikogo nie oskarżono, ponieważ Chon Kyongsu nie był oficjalnie zatrudniony przez firmę Crist. Polski wymiar sprawiedliwości nie miał kompetencji” – pisze dziennikarz „Die Welt”.