To pełna kwota, o jaką wnioskował minister pracy Władysław Kosiniak–Kamysz.

Ministerstwo szacuje, że dzięki tym pieniądzom pracę dostanie aż 100 tysięcy bezrobotnych.

Resort planuje przeznaczyć te pieniądze na aktywizację zawodową absolwentów (200 mln), osób po pięćdziesiątym roku życia (200 mln) oraz długotrwale bezrobotnych (100 mln).

O odmrożenie tych środków walczył nie tylko resort pracy, ale także pracodawcy, związki zawodowe i eksperci. Obecnie w ramach Funduszu Pracy zamrożone zostało aż 5 mld zł, które zamiast trafić do bezrobotnych, już drugi rok z rzędu obniżają deficyt budżetowy.