W comiesięcznym raporcie dodała, że nie mogła w tym roku wysłać w terminie ok. 3,5 mln worków na skutek trudności w transporcie morskim, co spowodowało straty ok. 500 mln dolarów. Partia ziarna wysłanego w sierpniu była najmniejsza w ciągu miesiąca od co najmniej roku. - Kryzys w żegludze doprowadził do znacznego wzrostu stawek frachtu, mnożące się rezygnacje z rezerwacji i coraz większe kłopoty w dokonywaniu nowych dotyczących kontenerów albo miejsca na statku - powiedział przewodniczący Cecafé, Nicolas Rueda.

Czytaj więcej

Ziarna brazylijskiej kawy mocno drożeją

Organizacja stwierdziła, że 40-50 proc. wszystkich ładunków kawy ulegało opóźnieniom w portach w ostatnich 3 miesiącach, bo sytuacja pogorszyła się w porównaniu z początkiem roku, gdy te opóźnienia dotyczyły 10-20 proc. ładunków.

Na Brazylię przypada niemal 40 proc. światowego handlu kawą - pisze Reuter. Opóźnienia w jej dostawach mogą zakłócić działalność niektórych palarni w Stanach i w Europie, które są największymi klientami. Przerwy w funkcjonowaniu łańcuchów dostaw i niedobory pojawiły się na całym świecie wraz z falą pandemii, jednocześnie nastąpił wzrost zamówień składanych online i kłopotów w transporcie, bo pracownicy chorowali albo rezygnowali z takiej pracy.

Zwiększył się popyt na kontenery w transportach do Stanów, pozostawały w amerykańskich portach dłużej niż zwykle, co z kolei zwiększyło ich brak na szlakach z Ameryki Płd. do USA czy z Azji do Europy. Agencja informacji o żegludze Datamar podała ostatnio, że Brazylia otrzymała w sierpniu 604 kontenery, o 10 proc. mniej niż rok wcześniej. - Istnieje ogromny popyt na transport morzem, a infrastruktura wolno reaguje na to. Porty są już u kresu możliwości przeładunkowych - stwierdził Rueda.