Bilansu trzech lat rządu PiS w MON nie można opisywać tylko w oparciu o konferencję – bez możliwości zadawania pytań przez dziennikarzy – ministra Mariusza Błaszczaka, dla której tłem byli żołnierze.
Czytaj także:
Armia zależna od łaski polityków
Oczywiste jest, że nie można szefowi resortu zabierać prawa prezentacji sukcesów. Wspominał więc o zakupie zestawu Patriot i Himars, tworzeniu nowej dywizji na wschodzie kraju, a także Wojsk Obrony Terytorialnej (wedle jego słów mają być sformowane do 2021 r.). Minister podkreślał wagę sojuszu z wojskami amerykańskimi dla naszego bezpieczeństwa. Dużo mówił o podwyżkach pensji dla żołnierzy i cywilów, no i wdrażanym właśnie nowym systemie kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi. Błaszczak nie zapomniał nawet o wielkiej defiladzie wojskowej zorganizowanej 15 sierpnia, a także „biało-czerwonym marszu" zorganizowanym przez wojsko w rocznicę odzyskania niepodległości.
Prezentacji ministra towarzyszyły przerywniki. Najpierw wręczył replikę najważniejszego wojennego orderu Virtuti Militari twórcy nowo tworzonej 18. Dywizji Zmechanizowanej, a potem certyfikat pistoletu VIS 100 dla dowódcy WOT gen. Wiesława Kukuły.