Na co najczęściej skarżą się skazani? Na przepełnione cele? Złe warunki sanitarne? Nic z tych rzeczy.

Szwedzkim więźniom przeszkadza np. fakt, że gdy chcą do celi wnieść odtwarzacz CD lub grę komputerową, to za długo trwają formalności z tym związane. Niektórym nie podoba się, że nie mogą czytać książek, które by chcieli. Tak było w przypadku mężczyzny skazanego za pobicie. Władze więzienia nie pozwoliły mu czytać książki o boksie i technikach kopania. Skazani za gwałt nie mają dostępu do prasy porno ani nie mogą wieszać na ścianach plakatów o takiej treści. Ale mogą je trzymać w szufladach. Nie podoba im się też menu.

– Staramy się zaspokoić życzenia więźniów. Dziś zgłaszają obiekcje do spraw, które nie budziły wcześniej krytyki – przekonuje w rozmowie z „Rz” Elisabeth Lager z jednostki prawnej opieki penitencjarnej. – Dzisiaj wielu odsiadujących wyroki jest bardziej świadomych swoich praw i lepiej zna regulamin. Poza tym, kiedy się dowiadują, że rzecznik sprawiedliwości przyznał komuś rację, innym dodaje to odwagi.