Rok temu Naszość demonstrowała w sopockim magistracie przeciwko oskarżonemu o korupcję prezydentowi Sopotu Jackowi Karnowskiemu (na zdjęciu) z PO. Podczas happeningu członkowie Naszości w przebraniu piratów próbowali m.in. wręczyć prezydentowi Karnowskiemu papugę, skandując "Jacek Karnowski największym piratem morskim". Wobec uczestników demonstracji skierowano wniosek do Sądu o "zakłócanie sesji rady miasta krzykiem, śpiewem oraz wymuszaniem uległego zachowania na przewodniczącym rady miasta". Wyroki wydano w trybie nakazowym. Klaudiusz Wesołek nie demonstrował, tylko filmował, a mimo to też został skazany na miesiąc prac w sopockim MPO. Wyroku nie wykonał, więc 21 marca został zatrzymany.
Aresztowanie dziennikarza Klaudiusza Wesołka, a wcześniej pobicie redaktora Michała Stróżyka, pokazuje, że władza PO zrzuca maskę łagodnej i sięga po terror - mówi Andrzej Gwiazda, legendarny przywódca „Solidarności” z 1980 roku. – Zwracam uwagę, że Wesołka zatrzymano prawie dwa lata po nakazowym wyroku, na kilka dni przed świętami. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że to zamierzona złośliwość.
Klaudiusz Wesołek był opozycjonistą w czasach PRL, związanym z ruchem Wolność i Pokój. W 1988 r. uczestniczył w strajku w Stoczni Gdańskiej, współorganizował też Grupę Pomocy Strajkowej. Był za represjonowany i skazywany przez Kolegia ds. Wykroczeń.
Jak widać - korsarzom w Sopocie żyje się lepiej.