Lider T.Love w wywiadzie dla PAP wraca do wspomnień z dzieciństwa, opowiada o swoim stosunku do papieża i kościoła.

Miałem nadzieję, bo po tym, jak ludzie wychodzili na ulice, łączyli się w tym magicznym doświadczeniu ostatnich chwil życia papieża, wydawało się, że coś z tego wyniknie. Zaczęto mówić o pokoleniu JPII, mówiło się, że zaszła w nas przemiana... Nie ma żadnego pokolenia JPII, moim zdaniem (...) Tak, na pewno nie mówił on rzeczy łatwych. Polacy moim zdaniem w ogóle nie kumali tego, co on mówił. Kochali go tak na zasadzie: "kremówki, Papież-Polak". Nie mówię, że ja jestem mądrzejszy. Po prostu wydaje mi się, że ze zrozumieniem Jana Pawła II zawsze było u nas gorzej. (..) Jan Paweł II był ogromnym autorytetem, patrzył troszkę z góry na polskich polityków i oni musieli się liczyć z nim. Oni są ludźmi małego formatu, a to był wielki człowiek.?