Teraz sejmowa stajnia z limuzynami znów będzie mogła ostro ruszyć z kopyta! Kancelaria Sejmu właśnie zamawia około 180 tysięcy litrów paliwa. Przy obecnych cenach to zamówienie może pochłonąć nawet milion złotych. Panie premierze, tutaj na pewno znalazłby pan oszczędności, które pozwoliły pomóc najuboższym! Tym bardziej, że posłowie co miesiąc mogą wydać na paliwo około trzech tysięcy złotych z pieniędzy, które dostają na utrzymaniu swoich biur.
Internauci nie kryją oburzenia:
W taki sposób pobożni posłowie, którym "dobro" ojczyzny jest najważniejsze, walczą z kryzysem - napisał Podatnik.
Tak wygląda tanie państwo według Tuska i PO. Łupią naród, emerytów, chorych, wdowy, a sami NIE robią cięć wydatków w rządzie i parlamencie - napisał Anonim.
Tak naprawdę to wszyscy posłowie i posłanki należą do jednej partii - KJN czyli Koryto Jest Najważniejsze - pisze Frog.