Pomysł na truskawki zrodził się przed rokiem, kiedy zastanawialiśmy się, w jaki sposób promować polskie rolnictwo, kiedy ciągle poszukujemy symbolu dobrego, polskiego produktu. Doszliśmy do wniosku, że takimi dobrymi wyróżniającymi jakość polskich produktów spożywczych są - truskawka i jabłko. Truskawki będą promowane na początek polskiej prezydencji, natomiast jabłka na przełomie września i października - mówił minister Sawicki.

Jutro polska prezydencja będzie miała smak truskawek, ponieważ w PE będą rozdawane wspaniałe polskie truskawki. Sprowadzono ich do Strasburga ponad 3 tony i mamy nadzieję, że jutro wszyscy tym pysznym, polskim owocem będą się zajadać - powiedział Konrad Niklewicz, rzecznik prasowy polskiej prezydencji.

My też mamy nadzieję - że stosunek do polskich owoców zmieni premier Tusk, któy niedawno przyznawał, że polskie truskawki są gorsze od chorwackich. Minister Sawicki może, oczywiście, opowiadać bajki, że na pomysł wpadł rok temu, ale nawet dziecko wie, że to reakcja na truskawkową wpadkę szefa rządu. Lepiej późno niż wcale.