Były poseł z Biłgoraja wpadł w kolejne tarapaty. Najpierw Centralne Biuro Antykorupcyjne wzięło pod lupę oświadczenia z lat 2005-2010, w którym były wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej nie wpisał, iż ma samolot o wartości pół miliona złotych, który potem sprzedał, by dofinansować swój Ruch Poparcia. Widocznie składki członków oraz sprzedaż samolotu nie wystarczyły, gdyż - jak wskazuje wewnętrzny dokument, do którego dotarł portal tvp.info. - dobre miejsce na liście wyborczej można tam podobno uzyskać za pieniądze. Pod dokumentem podpisała się Katarzyna Izydorczyk, była szefowa Ruchu Poparcia Palikota, czyli działającego przy partii stowarzyszenia. Izydorczyk w dokumencie poinformowała, w jaki sposób będą ustalane listy w zbliżających się wyborach.
„Od dziś każda Państwa aktywność na rzecz Ruchu będzie punktowana, a ilość zdobytych punktów zdecyduje, z której pozycji będą mogli Państwo startować z naszych list” – napisała.
Niżej podała katalog punktów przysługujących za poszczególne działania. Przykładowo za