O stylu prowadzenia kampanii wyborczej przez SLD Oleksy mówi:
Wszyscy starają się stosować takie posunięcia, które mają zaczepić uwagę ludzi i zmniejszyć ich obojętność. SLD też. Ale nie w tym problem. Jest takie poczucie, że Grzegorz Napieralski prowadzi sam kampanię. (...) Napieralski gra ofiarnie. Podziwiam jego niesłychaną aktywność, mnogość wystąpień. Natomiast spotykam głosy, które twierdzą, że nie dość, iż ich to nie przekonuje, to w dodatku nuży. Zwłaszcza kiedy dziennikarze naciskają pytaniami dociekliwymi, uprawnionymi, a Grzegorz Napieralski musi odpowiadać programowo. Wtedy te sparingi wychodzą nie tak konkretnie, żeby ludzi zaczepić.
Zapytany o swoją nieobecność na konwencji SLD, Oleksy stwierdził, że ma żal do Grzegorza Napieralskiego:
Ja bym przyjechał z tej Krynicy, gdyby komuś na tym zależało. Ale było inaczej. To jest wybór Grzegorza Napieralskiego i ja go nie rozumiem. Bo to była wyjątkowo ważna dla mnie konwencja, bo dotyczyła spraw europejskich. (...) To, że nie przemówiłem na konwencji, to wybór Grzegorza Napieralskiego. Czy to jest nietakt, czy to jest zapomnienie, nie wiem, ale to nie ma znaczenia. (...) A w tym momencie zostałem wyeliminowany. Nie chcę, aby zabrzmiało to jak pretensja.
Oleksy skomentował doniesienia o Kwaśniewskim jako o kandydacie na premiera: