Tomasz Kalita (SLD): „Solidarność” to był taki dzisiejszy PiS

Rzecznik SLD Tomasz Kalita postanowił o sobie przypomnieć i zabłysnąć na Twitterze. Polityk porównał „Solidarność” do dzisiejszego PiS. Jego wpis spowodował wielkie poruszenie w Internecie

Publikacja: 13.12.2011 12:35

Tomasz Kalita (SLD): „Solidarność” to był taki dzisiejszy PiS

Foto: W Sieci Opinii

Kalita napisał:

Stan Wojenny to była nienajlepsza decyzja. Ale wtedy „S” nie była „hufcem aniołów”. To był taki dzisiejszy PiS.

Igor Janke, dziennikarz „Rzeczpospolitej” odpowiedział:

Oj Tomek, Tomek.. przeczytaj coś poza tygodnikiem „Nie”.

Tomasz Skory z Radia RMF FM skomentował wpis Kality:

Nie najlepsza decyzja to zamówić hawajską z tofu. W stanie wojennym (dla mnie z małych liter) władze zabijały własnych obywateli. A ten tekst z analogią do PiS - równie smakowity. Tomek, zarżnąłeś sobie sporo sympatii u ludzi, którzy pamiętają to, o czym mówisz.

Rzecznik SLD próbował się potem bronić:

Kochani, oczywiście, że nikt nie miał na myśli całej „S”. Ale mówiłem o faktach historycznych - narastał radykalizm w Związku.

Piotr Skwieciński z „Rzeczpospolitej” na swoim blogu komentuje:

Kalita (rocznik 1979) zbiera w sieci cięgi, internauci zarzucają mu niewiedzę i głupotę. Z pierwszym się zgodzę (w ówczesnej „Solidarności” reprezentowane były bowiem wszystkie chyba typy mentalności i wrażliwości ideowej, i to jest oczywiste dla każdego, kto zadał sobie trud przeczytania choćby jednej książki na ten temat), z drugim – nie. Uważam otóż, że Kalita nie jest głupcem, a tym bardziej wymierającym dinozaurem, tylko prekursorem, i że taka narracja będzie się przebijać.

Bardzo ciekawi mnie, czy i jak odpowiedzą na twitta Kality osoby i ośrodki, pretendujące do miana intelektualnych centrów nowej polskiej lewicy. Bo przecież dotąd dystansowały się one od tradycji PZPR, a i pierwszą „Solidarność” wolały postrzegać jako ruch może i zdominowany przez paskudnych heteronormatywnych białych mężczyzn, ale mimo wszystko obiektywnie wolnościowy.

Czy teraz podżyrują – choćby milczeniem – wizję, w której taż „S” była, jak rozumiem, wczesną wersją obrońców krzyża z Krakowskiego Przedmieścia, a ZOMO i WRON – ówczesnym odpowiednikiem Młodych Wykształconych z Wielkich Miast?

Tomasz Kalita swoim wpisem zrobił prezent Prawu i Sprawiedliwości. Mamy jednak wrażenie, że i przed szkodą, i po szkodzie - głupi. Prezent, oczywiście, bo przecież nie Kalita.

Kalita napisał:

Stan Wojenny to była nienajlepsza decyzja. Ale wtedy „S” nie była „hufcem aniołów”. To był taki dzisiejszy PiS.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem