Sławomir Jastrzębowski o "cybergłupotach" rządu Donalda Tuska

Redaktor naczelny "Super Expressu" zastawia się nad odpowiedzialnością rządu za to, co podpisuje

Publikacja: 25.01.2012 11:56

Sławomir Jastrzębowski o "cybergłupotach" rządu Donalda Tuska

Foto: W Sieci Opinii

W serwisie se.pl Sławomir Jastrzębowski pisze o absurdzie, jakim jest popisanie przez rząd kontrowerysyjnego porozumienia ACTA.

Co robi zwykły, dość rozgarnięty osobnik, kiedy ktoś daje mu do podpisania kiepską umowę? Otóż mówi oczywiście, że żadnej bublowatej umowy podpisywać nie będzie. "Nie podpiszę tego, weź to zmień, weź to napisz od nowa, żeby to miało ręce i nogi" - taka jest reakcja zwykłego człowieka. 

Tymczasem minister Michał Boni mówi nam, że polski rząd podpisze ten bubel, ale z adnotacją, jak polski rząd rozumie i interpretuje zapisy tej umowy!

I komentuje:

Przecież to absurd w czystej formie. Czy wyobrażają sobie Państwo, że podpisujecie jakąś umowę, z którą się albo nie zgadzacie, albo nie wiecie, jak może być rozumiana? Oczywiście, że sobie Państwo nie wyobrażacie, bo nie jesteście idiotami. Nasz rząd sobie wyobraża. Tymczasem bubel ACTA nadaje się do kosza, a nie do podpisywania go i robienia przy nim jakichkolwiek adnotacji.

Dlaczego?

Wejście w życie ACTA może oznaczać paraliż wielu stron internetowych i zniszczenie wielu e-biznesów. Chronienie twórców i własności intelektualnej jest konieczne, ale chronienie jej tak, żeby ofiarą mogły padać niewinne podmioty, jest bardzo, bardzo złe.

Nic dodać, nic ująć.

Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem