Lech Wałęsa: Jarosław bez Lecha nie potrafi wrócić na szczyt

Były prezydent w rozmowie z tygodnikiem „Przekrój” tłumaczy, dlaczego Jarosław Kaczyński nie nadaje się na lidera, wyjaśnia, co sprawia, że Donald Tusk wciąż wygrywa i radzi, co powinien zrobić Janusz Palikot, by ludzie brali go na poważnie

Publikacja: 12.03.2012 12:01

Lech Wałęsa: Jarosław bez Lecha nie potrafi wrócić na szczyt

Foto: W Sieci Opinii

Zdaniem polityka, nie jest to jednak jedyny powód, dla którego Kaczyński nie potrafi już wrócić na szczyt. Wałęsa ocenia, że to także kwestia zdolności obecnego premiera:

Tusk jest wybitnie zdolny. Kiedy wygrał za pierwszym razem wybory, powiedziałem mu, że uważam go za mniejsze zło. Powiedziałem mu, że jak będzie tak dobry w praktyce jak w teorii, to będzie dobry i okazało się, że jest niezły. Później Tusk się podciągnął i uważam go teraz za bardzo zdolnego człowieka.

Były prezydent dodaje:

Tusk trafił w gusta narodu i dlatego wygrał drugi raz. Ale popełnia ten sam błąd, który ja popełniłem – nie przygotowuje sobie następcy. Ale czy przygotowywanie sobie następcy jest demokratyczne?

Wałęsa stwierdza także, że nie żałuje, że jako pierwszy zaczął rozmawiać z Andrzejem Lepperem, dzięki czemu Samoobrona stała się partią, z którą zaczęto się liczyć:

Ja Leppera do władzy nie wyniosłem. Czy bym z nim rozmawiał, czy nie, i tak wszedłby do polityki, bo był taki klimat. A Lepper uczył się szybciej ode mnie i robił to staranniej, bo ja nie miałem czasu. Rozwinął się nieprzeciętnie, tylko szkoda, że koniec miał taki nieładny.

Co sądzi o karierze politycznej partii Janusza Palikota?

Od początku kibicowałem Palikotowi. Ale przestałem go popierać, gdy rozpoczął wojnę z krzyżem w Sejmie. Niech się do poważnej roboty weźmie i przestanie się wygłupiać, to może jeszcze z niego będą ludzie.

Niestety, pytanie o skandaliczne wypowiedzi Palikota - przed i po katastrofie smoleńskiej- nie padło.

Zdaniem polityka, nie jest to jednak jedyny powód, dla którego Kaczyński nie potrafi już wrócić na szczyt. Wałęsa ocenia, że to także kwestia zdolności obecnego premiera:

Tusk jest wybitnie zdolny. Kiedy wygrał za pierwszym razem wybory, powiedziałem mu, że uważam go za mniejsze zło. Powiedziałem mu, że jak będzie tak dobry w praktyce jak w teorii, to będzie dobry i okazało się, że jest niezły. Później Tusk się podciągnął i uważam go teraz za bardzo zdolnego człowieka.

Publicystyka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Przywróćmy pamięć o zbrodniach w Palmirach
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji