Michał Karnowski: Nigdzie jak na Śląsku nie widać szkodliwości władzy

Wicenaczelny „Uważam Rze” uważa, że dzięki decyzji sądu, Jerzy Gorzelik otrzymał poszerzenie możliwości budowania tego, co on nazywa autotomią, a co jest de facto projektem rozerwania Rzeczypospolitej na strzępy

Publikacja: 08.09.2012 15:40

Michał Karnowski

Michał Karnowski

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Michał Karnowski na portalu wpolityce.pl zauważa:

Tefałenowskie "Fakty" z perwersyjną radością odtrąbiły decyzję sądu, który mimo sprzeciwu prokuratury zdecydował o rejestracji Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej. Widzimy i słuchamy jak pani sędzia tłumaczy w majestacie "Rzeczypospolitej", że to wcale nie oznacza iż sąd uznaje istnienie narodu śląskiego. Podobnie jak nie oznacza, że nie uznaje jego istnienia. Czysty bełkot.

Kamera pokazuje rozpartego w fotelu samorządowym (koalicjant PO) Jerzego Gorzelika, lidera separatystycznego Ruchu Autonomii Śląska, który cieszy się iż teraz RAŚ będzie mógł realizować swoje idee na kolejnych, nowych polach. Słyszymy, że celem RAŚ jest autonomia.Czyste kłamstwo.

Dziennikarz Dariusz Kmiecik objaśnia, że tak generalnie na tym Śląsku to chodzi o to, że są ludzie, którzy kochają swój region. Ani słowa o coraz silniejszych nastrojach antypolskich, o pogróżkach rasiowców, że "czas by polała się polska krew". Milczenie o obelgach padających pod adresem polskości i Polski, o rugowaniu z tradycji regionu polskich autorów, pisarzy i twórców podkreślających piastowskość tych ziem, opisujących represje ze strony niemczyzny. W to miejsce wprowadza się czystą niemal niemieckość. Nic. Miłe misiaki chcą "godoć po śląsku". I tyle. Czysta cenzura.

Tymczasem  zdaniem Karnowskiego „prawda jest taka, że sąd, wyczuwając działania władzy, wykonał kolejny krok w celu osłabienia polskości Śląska”.

Zaś sam Jerzy Gorzelik zaś zyskał możliwość budowania tego co on nazywa autonomią, a co jest de facto projektem rozerwania Rzeczypospolitej na strzępy. Kto nie wierzy niech przeczyta projekty konstytucji promowane przez separatystów - zakładają one zabranie rządowi w Warszawie większości kompetencji. A rzekoma śląskość w wykonaniu RAŚ to nowa wersja ruchu ślązakowców, wymyślonego przez Niemców wtedy gdy przegrali walkę o dusze tego regionu.

I dodaje:

Bezsilna wściekłość, głucha bezsilność. To czułem oglądając ten materiał. Bo wszystko to dokonuje się na naszych oczach przy wsparciu obecnej władzy.

Karnowski konkluduje:

Premier Donald Tusk i jego ekipa oddają to co wywalczyły kolejne pokolenia, pozwalają wyrastać ruchowi, który prędzej czy później rzuci otwarte wyzwanie spoistości państwa. Ba, finansują to z naszych, publicznych pieniędzy.

I nie sądzę by była to zwykła głupota, infantylizm w pojmowaniu spraw publicznych, tak charakterystyczny dla tej ekipy. Nie, to jest świadoma polityka. Za nią właśnie dają nagrody w Berlinie.

Nigdzie jak na Śląsku nie widać szkodliwości tej władzy, która niszczy narodowy dorobek pokoleń. Jak długo jeszcze?

Pytanie o kres słychać co rusz. W przypadku Śląska – kres Rzeczpospolitej oznacza też jego kres autonomii.

Michał Karnowski na portalu wpolityce.pl zauważa:

Tefałenowskie "Fakty" z perwersyjną radością odtrąbiły decyzję sądu, który mimo sprzeciwu prokuratury zdecydował o rejestracji Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej. Widzimy i słuchamy jak pani sędzia tłumaczy w majestacie "Rzeczypospolitej", że to wcale nie oznacza iż sąd uznaje istnienie narodu śląskiego. Podobnie jak nie oznacza, że nie uznaje jego istnienia. Czysty bełkot.

Pozostało 84% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości