Jadwiga Staniszkis: Poszłam, bo poraził mnie taki nihilizm Donalda Tuska

Politolog i socjolog uważa, że marsz „Obudź się Polsko” – „to było coś więcej niż PiS, coś więcej niż „Solidarność”, coś więcej niż Rodzina Radia Maryja i widzowie Telewizji Trwam. To byli ludzie, którzy chcieliby coś robić razem, którzy wiedzą, że wolność jest w Polsce zagrożona

Publikacja: 02.10.2012 16:21

Jadwiga Staniszkis: Poszłam, bo poraził mnie taki nihilizm Donalda Tuska

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Jadwiga Staniszkis w rozmowie z portalem stefczyk.info mówi:

Muszę przyznać, że przed tym marszem byłam dość sceptycznie nastawiona, bo uważam że na ulicy trudno uniknąć czy to demagogii, czy to prowokacji. Sama poszłam na marsz, bo poraził mnie taki nihilizm Donalda Tuska i Ewy Kopacz podczas ostatniej debaty w Sejmie. To była decyzja spontaniczna.

I dodaje:

Absolutnie nie było agresji. Czuło się natomiast przekonanie ludzi, że zmiana jest konieczna i powaga wielu ludzi, którzy czują, że państwo jest używane przez klasę polityczną, powstałą poprzez upartyjnienie państwa, którzy rozumieją, że ta klasa polityczna przerzuca koszta kryzysu na społeczeństwo. Nie ma wizji rozwoju. Była też reakcja podobna do mojej – taka wściekłość i poczucie bezsilności na zademonstrowany nihilizm władzy.

Staniszkis podkreśla:

W wątku politycznym byli widoczni przede wszystkim PiS i "Solidarność". Ale i tu każdy zachowywał swoją domenę i autonomię. Piotr Duda wyraźnie zaznaczył, że związek został wypchnięty na ulicę, ponieważ Tusk i Kopacz nie wpuścili ich do Sejmu na kluczową debatę o reformie emerytalnej, a negocjacje czy konsultacje były pozorowane. Nie przyjęto ich propozycji pod dyskusję, nie respektowano podpisów ws. referendum.

Zwraca także uwagę:

To było coś więcej niż PiS, coś więcej niż "Solidarność", coś więcej niż Rodzina Radia Maryja i widzowie Telewizji Trwam. To byli ludzie, którzy chcieliby coś robić razem, którzy wiedzą, że wolność jest w Polsce zagrożona. Bo przecież wolność to jest miejsce dla ludzi, z którymi się nie zgadzamy, również wpuszczanie tych nurtów, które artykułują odmienne poglądy. Uczestniczy marszu mieli poczucie, że wolność jest zagrożona, że za byle krytykę rządu można mieć kłopoty. Podczas marszu rozmawiałam z nauczycielami, którzy opowiadali mi jakie czystki odbywają się w szkole, przy okazji ich likwidacji, gdzie głównym kryterium są poglądy. Dyrektorzy szkół są podporządkowani samorządom. Widać, że znów zaczyna rządzić strach.

Jadwiga Staniszkis w rozmowie z portalem stefczyk.info mówi:

Muszę przyznać, że przed tym marszem byłam dość sceptycznie nastawiona, bo uważam że na ulicy trudno uniknąć czy to demagogii, czy to prowokacji. Sama poszłam na marsz, bo poraził mnie taki nihilizm Donalda Tuska i Ewy Kopacz podczas ostatniej debaty w Sejmie. To była decyzja spontaniczna.

Pozostało 83% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości