Choć Monika Olejnik nie należy do naszych ulubionych dziennikarzy(choć oczywiście często "gości" na naszych internetowych łamach), to trzeba przyznać, że potrafi zaskoczyć. Nawet pozytywnie.
W felietonie na łamach Wyborczej, gwiazda TVN w dość błyskotliwy sposób rozprawia się z wrażliwością feministek, jaką okazały po palikocim skandalu z Wandą Nowicką.
"Prostytucja polityczna jest znana od czasów rzymskich i płeć tutaj nie ma żadnego znaczenia" - tak tłumaczyła prof. Magdalena Środa słowa Janusza Palikota wypowiedziane cztery lata temu wobec posłanki Grażyny Gęsickiej. Pani profesor nie poczuła się wtedy poruszona ani urażona, wręcz przeciwnie, uważała, że nareszcie mamy polityka, który obnaża Sejm i media.
- przypomina Olejnik.
Dopiero "skandal" związany z Wandą Nowicką poruszył panią profesor i feministki. Nie przeszkadza im to, że pani Nowicka dała słowo, że odejdzie z funkcji wicemarszałka, gorąco namawiała Annę Grodzką do tego, żeby została jej następczynią. Ale jak wiadomo, kobieta zmienną jest.