Choć PiS nie rządzi już Polską, to czytając gazety i słuchając polityków z obozu rządowego, można by odnieść wrażenie, że partia Kaczyńskiego ciągle trzyma nasz kraj pod swoim nienawistnym i faszystowskim jarzmem. I nie dość, że nad Polską ciągle wisi ponura groźba PiS-u, przed którą trzeba się za wszelką cenę bronić, to partia opozycyjna ciągle, pozostając poza rządem, ma na nasze losy wielki wpływ. I to wpływ większy niż samego rządu. Do tego właśnie przyznał się szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, który winą za brak postępów w sprawie zwrotu wraku Tupolewa Polsce obarczył Antoniego Macierewicza.
Tak jest, że irracjonalizm z jednej strony napędza irracjonalizm z drugiej strony
- powiedział Sikorski w TVP Info, tłumacząc, że źródłem "irracjonalizmu" z polskiej strony jest Antoni Macierewicz:
Rosjanie powiedzieli nam, iż boją się, że gdy oddadzą wrak, to Macierewicz znajdzie na nim ślady bomby atomowej.