Wreszcie mamy polityka, który umie zadziałać. Wreszcie jest minister, któremu nieobce są zmartwienia obywateli i który potrafi jednym sprawnym ruchem usunąć je, zostawiając jedynie na twarzach umiłowanych obywateli łzy wzruszenia i wdzięczności. Tym kimś jest przystojny, przebojowy i pewny siebie Sławomir Nowak, minister transportu, dzięki któremu jeden z tych mniejszych obywateli będzie dzisiaj spał spokojnie.
Wszystko zaczęło się dziś rano, kiedy do redakcji TVN 24 wpłynęła taka oto wstrząsająca informacja:
W poniedziałek rano na Kontakt 24 przyszedł mail od babci zrozpaczonego dziecka, które straciło swoją ukochaną zabawkę. "W nocy z 27 na 28 kwietnia w wagonie sypialnym na trasie ze Szczecina do Zakopanego dziecko zostawiło przytulankę - lewka. Poszukiwania nie dały rezultatów, a dziecko bardzo tęskni" - napisała pani Ania.
Po tym, jak skontaktowaliśmy się z panią Anią, otrzymaliśmy kolejnego maila ze zdjęciem i dokładnym rysopisem zguby. "Był to kremowo-biały czworokąt z główką lewka widoczny na zdjęciu" - opisywała maskotkę pani Ania. "Bardzo prosimy znalazcę o kontakt z nami" - apelowała.
Apel ten, po tym jak pojawił się na antenie TVN24, poruszył wielu internautów