Bez honoru czyli cena głupoty

Praktyczny wykład historii i sensu patriotyzmu bywa często nie tylko pierwszy, ale zbyt późny, a nawet ostatni.

Publikacja: 06.03.2014 07:59

Anna Kozicka–Kołaczkowska

Anna Kozicka–Kołaczkowska

Foto: archiwum prywatne

Zbiór konformistycznych jurorów zdecydował się ośmieszyć i poniżyć Polaków wysyłając na Eurowizję 2014 prymitywną szmirę. Hybrydę rzekomo słowiańską i folklorystyczną.

Z góry zaznaczam, że w moim przypadku odpada podejrzenie, iż jako kobieta tępię zazdrośnie estetykę biustów obnażanych w wyróżnionym klipie. Uważam, że piękno całej piosenkarki, łącznie z piersiami, jest warunkiem koniecznym. Piosenkarki brzydkie, o tzw. oryginalnej urodzie, działają mi na nerwy.

Nie wierzę jednak zupełnie w pozytywną ocenę ani zawodowego muzyka, ani kulturoznawcy prostackiej chały pod tytułem „My Słowianie". Jury z TVP w zamian za miraż problematycznych laurów dopuściło w celu narodowej reprezentacji nacjonalistyczne pośmiewisko z Polek, nie mające wiele wspólnego z kulturą czegokolwiek i sugerowaną muzyką etniczną. Amatorszczyznę, promującą faszystowskie stereotypy o słowiańskich podludziach. Nie mieści się w głowie, że TVP odważyła się lansować na świecie ów straszliwy obciach jako artystyczny produkt narodowy. Warto poznać nazwiska osób odpowiedzialnych za ten precedens.

Wydźwięk omawianej szmiry ekspediowanej na scenę europejską sprowadza się do tego, że wódka i mowa ciała słowiańskich dziewczyn są ich specjalnością firmową. Jest to jawna, wcale nieśmieszna granda. W sumie, wybór TVP jest jeszcze jednym powodem, by dołączyć do apelu Tuska o niepłacenie abonamentu na tę spółkę.

Mamy więc oto oczekiwać, że widzowie krajów sąsiedzkich zechcą jednoczyć się we wspólnocie wódki i łatwych kobiet. Na co niechybnie zdają się liczyć autorzy tego hiciora dla tirówek. Czy do słowiańskiej jedności z Polkami w mowie obnażonego ciała przyłączą się Czeszki, Ukrainki, Serbki, Bułgarki i ich amatorzy? Zobaczymy.

Co do wódki, to „Chopina" możemy przepijać jedynie „Stoliczną", czy innym „Smirnoffem". Pozostali Słowianie mają odmienne specjalizacje. Zaś sam Władimir Władimirowicz rozgłosił właśnie po świecie, że polska wódka jest z kartofli, czyli podła. Nie to, co ruska. Na rynku wódki także działają prawa konkurencji. Czy jawne, głupie łgarstwo o istnieniu wspólnej, słowiańskiej wódki skłoni do esemesa potomków Czecha i Rusa?

Nawet jednak największa wygrana nie zrekompensuje strat wizerunkowych narodu. Cena tego sukcesu może okazać się tragiczna w skutkach. Podobno klip już robi medialną furorę w Austrii. Zupełnie jak niegdyś idol Adolf Hitler. Bezmózgi są szczęśliwe. Myślą, że obozy koncentracyjne i psychuszki dla podłego gatunku ludzkich wszy są przeszłością.

Możliwe, że gdy człowiek pracy urobi się jak zwierzę, to nie chce mu się myśleć o nudnej historii, ani o tych z pozoru dętych i odległych sprawach dla inteligenckich moherów. Łatwiej mu wówczas przyznać rację nawet nieszczęsnej istocie skrzywdzonej przez los oryginalną urodą i okropnym głosem, która lansuje się na nienawiści do ojczyzny i drwi z bezsensu poświęcenia dla niej nawet symbolicznej kropli krwi.

Oczywiście, nieszczęście zaczyna się od jednej i drugiej krajowej minister edukacji i ich zabiegów o pilną dostawę pociągowej biomasy dla niemieckiego rynku pracy. Uchetany fizol będzie robił dla każdego pana. Oszczędzi mu się rozterek, jeżeli nie będzie za dużo wiedział. Mądrość i piękno łacińskich sentencji, takich jak: „Historia kołem się toczy", „Historia nauczycielką życia", a więc rejony człowieka wolnego, czyli bogatego i szczęśliwego, są dla niego niewskazane. Historia ma być zakopana razem z trupami żołnierzy niezłomnych, a ostatnio nawet i z tym, co wpierało się biomasie rok, lub tylko dwa tygodnie temu.

Po co, dajmy na to, biomasa priwislinskiego kraju miałaby łamać sobie głowę,w jakim celu rozrzuca się w podbitym kraju ulotki takie, jak ta z dalekiego 1939 roku i dlaczego zdają się one być skuteczne do dziś, także w TVP, na co dzień.

„Rzołnierze Armii Polskiej!

Pańsko-burżuazyjny Rząd Polski, wciagnowszy Was w awanturystyczną wojnę, pozornie przewaliło się. Ono okazało się bezsilnym rządzić krajem i zorganizować obronu. Ministrzy i gienerałowie, schwycili nagrabione im złoto, tchórzliwie uciekli, pozostawiają armię i cały lud Polski na wolę losu.

Armia Polska pocierpieła surową porażkę, od którego ona nie oprawić wstanie się. Wam, waszym żonom, dzieciam, braciam i siostram ugraża głodna śmierć i zniszczenie.

W te ciężkie dni dla Was potężny Związek Radziecki wyciąga Wam ręce braterskiej pomocy. Nie przeciwcie się Robotniczno-Chłopskiej Armii Czerwonej. Wasze przeciwienie bez kożyści i przyrzeczono na całą zgubę.My idziemy do Was nie jako zdobywcy, a jako wasi braci po klasu, jako wasi wyzwoleńcy od ucisku obszarników i kapitalistów.

Wielka i niezwolczona Armia Czerwona niesie na swoich sztandarach pracującym braterstwo i szczęśliwe życie.

Rzołnierze Armii Polskiej! Nie proliwacie doremnie krwi za cudze Wam interesy obszarników i kapitalistów.

Was przymuszają uciskać białorusinów, ukraińców. Rządzące kole Polskie sieją narodową rużność między polakami, białorusinami i ukraińcami.

Pamiętajcie! Nie może być swobodny naród, uciskające drugie narody. Pracujące białorusini i ukraińcy – Wasi pracujące, a nie wrogi. Razem z nimi budujcie szczęśliwe, dorobkowe życie.

Rzucajcie broń! Przechodźcie na stronę Armii Czerwonej. Wam zabezpieczona swoboda i szczęśliwe życie.

Naczelny Dowódca Białoruskiego frontu Komandarm Drugiej Rangi Michał KOWALOW

17 września 1939 roku"

Naturalnie „rzołnierz"- znaczy żołnierz, itd... Nie dziwmy się językowi odezwy. Zbawcy niniejszego rodzaju nie dają zarobić polonistom. Nowoczesny, telewizyjny proceder z szamponami „od Loreal", czy „od Nivea" jest chyba wystarczająco przekonujący. Jakość polszczyzny nie bywa priorytetem w priwislinskim kraju. Przede wszystkim, nie jest nim jednak nauka historii jako wiedzy wrogiej szczęściu biomasy. Biomasa powinna bowiem niezmącenie liczyć na wybawiciela i pana, który da jej miskę zupki.

Czas jest taki, że piosenkarka oryginalna o wnętrzu nie mniej posępnym jak jej oblicze rzeczywiście może mieć wkrótce okazję do olania dumnych haseł obrony ojczyzny i radosnego wywieszenia białej flagi. Być może czeka i ją pouczające doświadczenie historyczne. Niestety, praktyczny wykład historii i sensu patriotyzmu bywa często nie tylko pierwszy, ale zbyt późny, a nawet ostatni.

Zbiór konformistycznych jurorów zdecydował się ośmieszyć i poniżyć Polaków wysyłając na Eurowizję 2014 prymitywną szmirę. Hybrydę rzekomo słowiańską i folklorystyczną.

Z góry zaznaczam, że w moim przypadku odpada podejrzenie, iż jako kobieta tępię zazdrośnie estetykę biustów obnażanych w wyróżnionym klipie. Uważam, że piękno całej piosenkarki, łącznie z piersiami, jest warunkiem koniecznym. Piosenkarki brzydkie, o tzw. oryginalnej urodzie, działają mi na nerwy.

Pozostało 93% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości