Z sondażami politycznymi jest trochę tak, jak z moralnością Kalego. Jeśli są dla polityka korzystne, stanowią niezaprzeczalny dowód jego sukcesu. Jeśli zaś wyniki badań nie przystają do jego wizji tego, jak być powinno - to wiadomo: niewiarygodne, źle wykonane, tendencyjne.
Na szczęście, jest jedno proste, ale błyskotliwe wyjście z tego zaklętego kręgu, a jego autorem jest Stefan Niesiołowski, który swoim odkryciem podzielił się w porannej rozmowie z Moniką Olejnik w Radiu Zet.
Nie żeby nasz poseł Stefan sam był wolny od opisywanej przypadłości. Sondaże są dobre, jeśli pokazują dobre notowania Platformy...
Olejnik
: Po zwycięstwie, po sukcesie Donalda Tuska, 10 proc. przewagi Platformy na PiS, ale okazało się, że życie pokazuje co innego, bo przegrali państwo w trzech ośrodkach, pomimo tego, że w jednym ośrodku, w jednym regionie zaangażował się i premier Donald Tusk i minister Bieńkowska i państwa kandydat przegrał.