Reklama

Piotr Zbieranek: Myślmy o niebieskich migdałach

Często właśnie w okresie przesyconym nudą wpadamy na najlepsze pomysły – zauważa socjolog.

Aktualizacja: 03.02.2015 01:02 Publikacja: 02.02.2015 21:00

Piotr Zbieranek

Piotr Zbieranek

Foto: materiały prasowe

W ostatnim ćwierćwieczu nasze życie znacząco się zmieniło. Jednym z głównych tego przejawów jest czas, jaki poświęcamy pracy zarobkowej, i jej znaczenie. Przeciętny Kowalski w tygodniu pracuje dwie godziny dłużej niż statystyczny obywatel Unii Europejskiej. Dla wielu praca stała się sensem życia, a logika produktywności – dyktatem także w innych niż praca dziedzinach.

Pogoń za rezultatami

Coraz częściej traktujemy własne życie jako kolejny projekt, który powinniśmy zrealizować. W związku z tym jesteśmy przez samych siebie – i innych – rozliczani z rezultatów. Postawa ta zaczęła obejmować także inne niż praca sfery naszego życia – od edukacji poprzez kulturę, sport i rekreację aż po relacje towarzyskie.

Najbardziej chyba spektakularnym obszarem ekspansji logiki zadaniowości i utylitarności jest tzw. czas wolny. Przestał on być sferą „bezproduktywności". Do przeszłości należy postrzeganie czasu wolnego jako przestrzeni, w której ładujemy akumulatory i realizujemy pasje. Czas wolny stał się obszarem doskonalenia siebie. Jeżeli czytamy książkę, to raczej literaturę non fiction lub poradnikową; jeżeli realizujemy swoje pasje, to zastanawiamy się nad tym, jak je przekuć na sukces finansowy, zakładając blog lub profil na Facebooku.

Logika produktywności szturmem zdobyła edukację – zarówno szkolną, jak i akademicką. Prym wiodą w niej odpowiednio owskaźnikowane efekty kształcenia uczniów i studentów. W programach jest coraz mniej luzu, przestrzeni na wchodzenie w treści poboczne, dygresje. A to one właśnie stają się często inspiracją do twórczego myślenia i pierwszym krokiem do odnalezienia pomysłu na spełnione życie.

Dominacja logiki produktywności ma konsekwencje. Na pewno pozytywnie wpływa ona na uporządkowanie naszej aktywności.

Reklama
Reklama

A jakie są konsekwencje negatywne? Podstawowym problemem jest fakt, że rośnie liczba osób, które nie wytrzymują szaleńczego tempa. Z chwilą kiedy w życiu coraz więcej obszarów jest poddanych logice produktywności, brakuje azylu, w którym można znaleźć chwilę wytchnienia od codziennej gonitwy. Wydaje się to być zresztą jedną z przyczyn pogarszającej się kondycji psychicznej Polaków, a specjaliści straszą, że w ciągu dziesięciu lat depresja może się stać drugim, po chorobach krążenia, najpoważniejszym zagrożeniem zdrowotnym.

Twórcze nicnierobienie

Warto podkreślić, że logika produktywności nie zawsze do produktywności prowadzi. Nie wszystko bowiem da się sztywno zaprogramować i zrealizować. Często to właśnie w okresie „bezproduktywności", przesyconym nudą, wpadamy na najlepsze pomysły. Z przymrużeniem oka można przytoczyć anegdotyczne historie odkryć objaśniających świat dokonanych właśnie w czasie wolnym – kąpiel Archimedesa z Syrakuz czy też relaks na świeżym powietrzu Isaaca Newtona. Dużo bardziej przekonujące są jednak przykłady dotyczące nas samych, które każdy może bez trudu przywołać z własnej pamięci.

W okresie „bezproduktywności" uzyskujemy także ważne postawy i umiejętności. Uzyskujemy je w codziennym, bezpośrednim i swobodnym kontakcie z drugim – ważnym dla nas – człowiekiem, który zgodnie z logiką produktywności jest zupełnie bezcelowy. Niejako więc przy okazji uczymy się tego, co jest dla nas najistotniejsze. Począwszy od poczucia własnej wartości i podmiotowości przez odwagę i nieschematyczne samodzielne myślenie, skończywszy na empatii i wrażliwości na drugiego człowieka.

Wspomniane postawy i umiejętności są mało wymierne i nie poświadczymy ich posiadania odpowiednim certyfikatem czy dyplomem. Trudno nam też będzie ująć je zgrabnie w CV czy liście motywacyjnym. Ale to właśnie te kompetencje stanowią fundament dla produktywności w obszarach naszego życia, w których jej logika powinna mieć zastosowanie.

Czas niezmarnowany

Warto, żebyśmy dostrzegli, że nasze aktywności wymykające się logice produktywności nie są bezproduktywne. Co więcej, nuda, fantazjowanie i myślenie o niebieskich migdałach mogą przynieść więcej pożytku dla samorealizacji niż czas zaprogramowany zgodnie ze SMART-owską logiką projektową. Pozwólmy sobie na błądzenie myślami i eksperymenty, które nie są ukierunkowane na coś konkretnego. I nie miejmy wyrzutów sumienia z powodu zmarnowanego czasu.

Autor jest socjologiem życia publicznego, pracownikiem naukowym Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, członkiem zespołu Kongresu Obywatelskiego

Reklama
Reklama

Temu, w jaki sposób wykorzystywać wolny czas, będzie poświęcona kolejna wkładka w „Rzeczpospolitej" w ramach cyklu „Idee Kongresu Obywatelskiego" której wydanie planujemy w marcu. Temat zostanie podjęty także na specjalnej sesji w czasie X Kongresu Obywatelskiego, który odbędzie się w Warszawie w październiku tego roku

Publicystyka
Marek A. Cichocki: Czy dla europejskiej prawicy MEGA to dar niebios?
Publicystyka
Juliusz Braun: Media publiczne raczej po staremu
Publicystyka
Roman Kuźniar: Strategia predatora, czyli jak USA zmieniają swoje podejście do wojny
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Nawrocki przegra z łańcuchem?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: Nieoczekiwany sojusz prezydenta Nawrockiego i Konferencji Ambasadorów RP
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama