Przykro to stwierdzić, że kandydat na prezydenta wygłaszał zupełnie szalone tezy, obficie podlane antysemickim sosem. Opowiadanie o Żydach czyhających na polski majątek, o żydowskim państwie położonym na terenie Palestyny czy też mówienie o Polsce jako kondominium rosyjsko-niemieckim pod żydowskim zarządem uważam za odwoływanie się do najczarniejszych kart historii i najobrzydliwszych antysemickich resentymentów. Sęk w tym, że takie wypowiedzi nie tylko dyskwalifikują kandydata, ale kompromitują Polskę. Jako Polakowi jest mi wstyd, że ktoś mógł coś takiego powiedzieć w publicznych mediach.

Zastanawiające jest niestety to, że wypowiedzi Grzegorza Brauna nie wywołały absolutnie żadnej reakcji. Nie zareagował moderujący debatę dziennikarz. Nie zrobili tego ani Andrzej Duda, ani Adam Jarubas, ani Janusz Palikot. Dlaczego mam pretensję akurat do tych trzech polityków. Bo to oni najgłośniej protestowali przeciwko skandalicznym słowom szefa FBI Jamesa Comeya, który oskarżył Polskę o współudział w Holokauście. Duda ostro krytykował szefa FBI, Jarubas oskarżał polską politykę historyczną, zaś Palikot napisał nawet list do prezydenta Baracka Obamy, w którym ostro protestował przeciwko takim historycznym porównaniom.

Owszem, należy protestować przeciwko słowom szefa FBI, trzeba protestować, gdy ktoś obarcza Polskę odpowiedzialnością za Holokaust. Ale trzeba też protestować wtedy, gdy ktoś – mimo potwornych doświadczeń XX wieku – głosi w wieku XXI antysemicko brzmiące hasła. Inaczej oburzenie o dobre imię Polski jest tylko hipokryzją.

Bo tak samo jak walka o dobre imię naszego kraju leży w naszym interesie, tak też w polskim interesie jest walka z wszelkimi przejawami antysemityzmu w Polsce. Niestety we wtorek, nikt nie zareagował.

Ale nie jest jeszcze za późno. Prezes TVP mówił, że jeśli ktoś z kandydatów złamie prawo, zajmą się tym odpowiednie służby. Czy prokuratura dziś prowadzi postępowanie w sprawie wypowiedzi Grzegorza Brauna i sprawdza, czy nie miały nielegalnego charakteru? Czy też okaże się, że można mówić w Polsce takie rzeczy nie tylko bez żadnego echa, ale też całkiem bezkarnie?