Maciejewski: Pany i chamy Marcina Matczaka

Pies wyborczych porażek „partii elit” pogrzebany jest tutaj: w nieprzyjmowaniu do wiadomości, że o konserwatywnych poglądach decydować może nie tyle suma życiowych niepowodzeń, co świadoma decyzja. Za nawoływaniem Marcina Matczaka o szacunek do prostego ludu, kryje się tak naprawdę przeświadczenie o tym, że „prawicowość”, to taki sam problem społeczny, jak bieda czy alkoholizm.

Publikacja: 23.08.2023 03:00

Jan Maciejewski

Jan Maciejewski

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

W ubiegłym tygodniu Marcin Matczak po raz kolejny „wkurzył Salon” – jak mawiał w starych dobrych czasach Rafał Ziemkiewicz. Poszło rzecz jasna o wybory, a konkretnie o tezę, że jeśli opozycja je przegra, to ze względu na swą „fajnopolacką” pogardę wobec prostego ludu. Mam wrażenie, że jest to opinia powtarzana z różną częstotliwością od ośmiu lat; bardziej od tego, że opozycja (zwłaszcza sprzyjające jej media) jak dotąd jeszcze jej nie przepracowała, dziwi mnie, że kolejni publicyści powtarzają ją w tonie odkrycia Świętego Graala demokracji.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa