Pamięć o prawdziwej bitwie na sztucznych wyspach

Przed 28 laty na maleńkim atolu położonym pomiędzy Wietnamem a Filipinami rozegrały się krwawe sceny.

Publikacja: 16.03.2016 13:19

Rafał Tomański

Rafał Tomański

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Pamięć o nich kultywuje także społeczność wietnamska w Polsce. Wydarzenia z 14 marca 1988 roku wspominano w buddyjskiej pagodzie Thien Phuc w podwarszawskim Raszynie. Organizatorem wydarzenia było Wietnamskie Stowarzyszenie Buddyjskie w Polsce.

28 lat wcześniej na odległych o tysiące kilometrów stąd wyspach doszło do bitwy z udziałem chińskiej oraz wietnamskiej marynarki. Na polecenie Pekinu miało dojść do przejęcia kilku raf położonych w obrębie atolu nazywanego po chińsku Chigua Jiao, po wietnamsku Da Gac Ma oraz noszącego także angielskojezyczną nazwę (niestety bez potencjału rozsądzania terytorialnych sporów) Johnson South Reef. Wraz z pojawieniem się żołnierzy armii ludowo-wyzwoleńczej uzurpującej sobie prawo do wietnamskich terenów rozpoczęła się wymiana ognia. W jej wyniku według jednych źródeł śmierć poniosło 64, według innych 74 Wietnamczyków. Straty strony chińskiej wahają się od jednego rannego do 6 zabitych.

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Wiadomo, kto przegra wybory prezydenckie. Nie ma się z czego cieszyć
Publicystyka
Pytania o bezpieczeństwo, na które nie odpowiedzieli Trzaskowski, Mentzen i Biejat
Publicystyka
Joanna Ćwiek-Świdecka: Brudna kampania, czyli szemrana moralność „dla dobra Polski”
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Jaka Polska po wyborach?
Publicystyka
Europa z Trumpem przeciw Putinowi